Zaczęła rodzić bliźniaki, stojąc w korku. Z pomocą ruszyły jej dwie kobiety
Kobieta urodziła bliźniaki w korku w Warszawie. Nie udało jej się dojechać do szpitala na czas. Na szczęście w pobliżu była pielęgniarka i urzędniczka, które jej pomogły. Jako pierwszy o sprawie poinformował portal MamaDu.pl.
Poród w korku
7 października młoda mieszkanka stolicy zaczęła rodzić, stojąc w korku na Alejach Jerozolimskich w Warszawie. Chciała dojechać do szpitala, jednak nie zdążyła. Skuloną kobietę zauważyła pielęgniarka środowiskowa z SP ZOZ Ochota, a także pracownica Urzędu Dzielnicy Ochota. Obie panie niezwłocznie ruszyły z pomocą rodzącej.
Pani Anna, która na co dzień pracuje jako pielęgniarka środowiskowa, w rozmowie z portalem MamaDu.pl powiedziała:
Jechałam do pracy i zauważyłam samochód, który się dziwnie zachowywał. Gdy kierowca dojechał na moją wysokość, otworzyłam okno i zauważyłam skuloną kobietę. Zapytałam się tego mężczyzny, czy ona rodzi, a on odpowiedział, że tak. Kobieta krzyczała, że już wychodzi, więc szybko kazałam im zjechać na bok
Kobieta urodziła bliźniaki w korku w Warszawie
Pielęgniarka natychmiast wzięła swoją torbę pracowniczą i ruszyła na pomoc. Jak się okazało, główkę pierwszego dziecka było już widać w kanale rodnym. Druga dziewczynka okazała się niemniej niecierpliwa i podążyła w ślad za siostrą. W końcu nadjechało pogotowie, a Pani Anna pomogła jeszcze urodzić świeżo upieczonej mamie łożysko.
Pani Annie dzielnie pomagała jej przyjaciółka, Aneta Królak, która zarządzała ruchem i wezwała pogotowie, a kiedy pierwsza z dziewczynek pojawiła się na świecie, zajęła się nią.
Nigdy wcześniej nie odbierała porodu
Warto jednak wspomnieć, że mimo iż pani Anna ma zawód medyczny, był to jej pierwszy odebrany poród w życiu. Nie jest ona położną, a wszystko, co robiła, było po prostu instynktowne. Pani Anna pochwaliła również świeżo upieczoną mamę, która mimo wszystko zachowała zimną krew:
Kobiety w takich chwilach są rozhisteryzowane. Ta mama jednak współpracowała i wykonywała polecenia tak, jak należy. Dzięki temu wszystko przebiegło prawidłowo i dzieci przyszły szczęśliwie na świat
Był to 25. tydzień ciąży, dlatego sytuacja była jeszcze bardziej skomplikowana. Maluszki przebywają aktualnie w inkubatorze. Mamy nadzieję, że jak najszybciej dojdą do pełni sił.
_______________________________________
*Zdjęcie główne ma charakter poglądowy