×

Kim są senni rozwodnicy? Odpowiedź na to pytanie może wielu zdziwić

Są małżeństwem, ale śpią osobno. Nie dlatego, że przechodzą kryzys i myślą o rozstaniu. Wręcz przeciwnie — decyzja o oddzielnych łóżkach często wynika… z troski o partnera. Kim są „senni rozwodnicy” i dlaczego twierdzą, że osobne sypialnie to błogosławieństwo dla związku?

Kim są senni rozwodnicy

Czy osobne sypialnie to synonim kryzysu w związku i gasnącej namiętności? Wiele osób tak właśnie uważa. Nie brakuje jednak par, które udowadniają, że sypianie w oddzielnych łóżkach może się przysłużyć związkowi.

Najczęściej chodzi o problemy z zasypianiem oraz nawyki partnerów, które potrafią być bardzo uciążliwe dla współspacza. Pary postanawiają, że będą sypiać osobno, żeby się wyspać. Przykłady? Proszę bardzo. Swoje historie opowiedziały czytelniczki weekend.gazeta.pl.

Śpię sama na kanapie przez dwie-trzy noce w tygodniu, w pozostałe noce z mężem w naszej sypialni, ale każde z nas ma osobną kołdrę obciążeniową. To taka ciężka kołdra, która przygniata człowieka, dzięki czemu śpi się głębiej. Dlaczego osobno? Potrzebuję się wyspać, po prostu. Na kanapie spać lubię, za to nienawidzę, gdy ktoś mnie dotyka przez sen. A mój mąż śpi na Chucka Norrisa: z wykopem. Robi nagły wyrzut nogi i wbija się pazurami prosto w podeszwę mojej stopy. To koszmar! – emocjonuje się Iza. – Zrywam się z łóżka i kłótnia gotowa. Ja krzyczę, że go prosiłam, żeby tak nie robił, a on, że przecież nie chciał, i najbliższe pół godziny mamy z głowy

– opowiada 36-letnia Iza.

Agata ma 45 lat i – jak mówi – od dekady narzeka na kłopoty z zasypianiem. Dzielenie łóżka z partnerem tylko pogłębia problem.

Jerzy chodzi spać po północy, z telefonem w ręce, pod cienkim kocem, bo w nocy najwyżej „pożyczy” sobie moją kołdrę. Śpi jak kamień. A mnie wybudza wszystko: ruch, dźwięk, światło, zapach. Potem często boli mnie głowa i jestem wykończona. On tego nie rozumie. Prosiłam go wielokrotnie, żebyśmy dostosowali się do moich potrzeb, ale uważa, że wydziwiam.

– żali się Agata.

Znani również sypiają osobno

Pary umawiają się, że będą spać osobno, żeby wreszcie się wyspać, wypocząć, zrelaksować. Takie rozwiązanie można wdrożyć na kilka dni w tygodniu, ale i na stałe. Niektórzy śpią w jednym pomieszczeniu, ale w oddzielnych łóżkach. Są również pary, które mają jedno łóżko z oddzielnymi materacami.

Do „sennego rozwodu” przyznali się m.in. Angelina Jolie i Brad Pitt (choć to akurat nie jest najlepszy przykład), Melania i Donald Trump, czy też król Karol i jego żona Camilla. Podobnych par jest jednak znacznie więcej.

W piosence „Łóżko” zespołu Manaam Kora porównywała łóżko do „morza samotności”. Nie bez przyczyny. W jednym z wywiadów wokalistka wyznała, że z Kamilem Sipowiczem mieszka „razem, ale trochę osobno”.

Razem czytamy, oglądamy filmy, bo uwielbiamy kino. Osobno pracujemy i śpimy

– mówiła gwiazda polskiej estrady.

Doktor Neil Stanley z University of Surrey, który badaniom nad snem poświęcił ponad 30 lat, przekonuje, że ludziom przeszkadza wspólne spanie. Ludzie uważają, że z partnerem śpi im się lepiej, ale badania dowodzą, że jest wręcz przeciwnie – jeśli jedna osoba poruszy się w nocy, to na 50 proc. zaburzy sen drugiej osoby.

Fotografie: pixabay.com (miniatura wpisu),