Kim są „covidocelebryci”? Szef GIS uważa ich za ogromne zagrożenie
Pandemia COVID-19 uaktywniła wiele znanych osób, które postanowiły podzielić się swoją opinią na temat koronawirusa. Są też tacy, którzy dzięki zagrożeniu próbują się wybić i zyskać przynajmniej chwilową popularność. Kim są „covidocelebryci”? Jarosław Pinkas – szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, uważa ich za duże zagrożenie.
Przyrosty do połowy października
Główny Inspektor Sanitarny prof. Jarosław Pinkas odniósł się do obecnej sytuacji epidemicznej w Polsce w programie „Gość Radia Zet”. Zdaniem szefa GIS, ostatni przyrost zakażeń nie jest zaskoczeniem.
Przewidywaliśmy, że do połowy października będą przyrosty
– podkreślił.
Jednocześnie Pinkas zaznaczył konieczność szybkiego wprowadzenia nowych restrykcji.
Trzeba to wprowadzać w sposób niezwykle rozważny, nie drastyczny. Ludzie muszą się do pewnych rzeczy przygotować
– dodał.
Główny Inspektor Sanitarny wyraził nadzieję, że nie dojdzie jednak do zamknięcia szkół, ponieważ ich działalność „nie ma znacznego przełożenia na rosnące statystyki”. A co, zdaniem Pinkasa, stanowi największe zagrożenie?
Kim są „covidocelebryci”?
Nie słuchamy biologów czy chemików. Sceptycznie podchodzimy do zaleceń rządu i lekarzy. Ale gdy na temat koronawirusa wypowie się ktoś znany, często powołujący się na wiedzę „fachowców”, jego słowa uważamy za wiarygodne. I tak, Ivan Komarenko, Edyta Górniak, Viola Kołakowska czy TEDE, w magiczny sposób stają się ekspertami z zakresu epidemiologii (i nie tylko). Zresztą podobnych przykładów nie brakuje również wśród gwiazd zagranicznych.
Madonna, którą obserwuje 15 mln osób, stwierdziła na Facebooku, że lek na koronawirusa jest przetrzymywany w tajemnicy, aby „bogaci mogli stać się jeszcze bogatsi, a biedni i chorzy jeszcze bardziej chorzy”.
Co prawda, Facebook i Instagram zapowiedziały walkę z fake newsami o koronawirusie (kontrowersyjny post Madonny zniknął z sieci). Ale teorie spiskowe i niesprawdzone informacje nadal mnożą się w zaskakującym tempie. Fake newsy to prawdziwa plaga.
„Królowie dezinformacji”
Portal rp.pl określił ich „Królami dezinformacji”, a szef GIS Jarosław Pinkas nazwał ich… „covidocelebrytami”. Nie chodzi jedynie o osoby znane, ale również tych, którzy próbują zasłynąć dzięki swojej ignorancji.
Pinkas zwraca uwagę na to, że w mediach społecznościowych pojawiły się osoby, które negują istnienie koronawirusa i nawołują do niestosowania się do zaleceń.
Mamy z tym ogromny problem. „Covidocelebryci”, którzy twierdzą, że nie ma pandemii, nie będą nosić maseczki są dla nas w tej chwili ogromnym zagrożeniem
– powiedział szef GIS.
Pinkas wskazał działania „covidocelebrytów” jako jeden z głównych powodów rozprzestrzeniania się koronawirusa, tuż obok zgromadzeń, spotkań rodzinnych i wesel.