×

Kim jest kierowca, który doprowadził do tragicznego wypadku w Stalowej Woli?

Mariusz K. jechał prawidłowo, nie łamał przepisów, nie szarżował. Wiózł żonę i synka, dbał o ich bezpieczeństwo. Ale w ich samochód wjechał 37-letni kierowca, który w ułamku sekundy zmienił życie całej rodziny w koszmar. Kim jest pijany kierowca, który doprowadził do tak ogromnej tragedii?

Kim jest pijany kierowca?

W sobotę popołudniu na drodze wojewódzkiej nr 871 Stalowa Wola – Tarnobrzeg na Podkarpaciu doszło do makabrycznego wypadku. Na skutek czołowego zderzenia dwóch pojazdów (Audi S7 i Audi A4) śmierć poniosło dwoje ludzi. Oba samochody uległy całkowitemu zniszczeniu. Z auta, którym jechał 37-letni kierowca, wysypały się puste butelki po alkoholu. Mężczyzna prawdopodobnie opróżnił je, zanim wsiadł do samochodu. Był kompletnie pijany, nie posiadał prawa jazdy, w dodatku znacznie przekroczył prędkość.

Mimo reanimacji nie udało się uratować kobiety i mężczyzny jadących Audi A4. Wypadek przeżył tylko niespełna 3-letni chłopczyk. Sebastian był przerażony, ale wyszedł z wypadku bez większych obrażeń. Stracił jednak rodziców… Na powrót mamy i taty w domu czekali także starsi synowie pary – Artur i Norbert.

Echa sobotniej tragedii nie milkną. Na temat okoliczności wypadku wiemy coraz więcej. Za kierownicą Audi S7 siedział 37-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego. Mężczyzna miał sporo na sumieniu.

Według świadków zdarzenia, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu tragedii, mężczyzna znacznie przekraczał prędkość. Nawet bez badania alkomatem można było stwierdzić, że jest pijany. Co więcej, w kwietniu tego roku cofnięto mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów.

1,6 promila alkoholu we krwi

Jak informuje Polsat News, ze względu na stan zdrowia 37-latka nie przeprowadzono jeszcze czynności procesowych z jego udziałem. Kierowca Audi A7 jest po operacji, ale jego stan jest stabilny. Z najnowszych doniesień medialnych wynika, że 37-latek nie przyznaje się do winy.

Jak przekazał prokurator Adam Cierpiatka z Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, mężczyzna prowadził pojazd, mając we krwi 1,6 promila alkoholu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości podejrzanemu grozi do 12 lat pozbawienia wolności. 

Dzisiaj zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiar tragicznego wypadku. Mały Sebastianek znajduje się pod opieką dziadków.

Fotografie:

Może Cię zainteresować