×

Kiedy zdejmiemy maseczki z twarzy? WHO nie pozostawia złudzeń

Kiedy zdejmiemy maseczki? To pytanie nurtuje wiele osób. Zdaniem przedstawicielki WHO, wtedy, gdy uda się zaszczepić 60 proc. populacji, czyli najwcześniej za dwa lata…

Zamieszanie z maseczkami

Maseczki zakrywające nos i usta budzą mieszane uczucia. Spora w tym zasługa Światowej Organizacji Zdrowia, która trochę się w tym temacie pogubiła. Na początku pandemii wręcz odradzała noszenie maseczek, przekonując, że ma to sens tylko w przypadku osób chorych i ich opiekunów.

Nagle, w czerwcu zmieniła zdanie i uznała, że maseczki jednak zapobiegają rozprzestrzenianiu się koronawirusa i zaleciła ich stosowanie, szczególnie w zatłoczonych miejscach publicznych i to też nie każdemu. Jak stwierdził wówczas dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus:

Wszędzie tam, gdzie w miejscach publicznych może dojść do zakażeń, radzimy osobom powyżej 60. roku życia oraz osobom cierpiącym już na jakieś schorzenia, aby nosiły maseczki medyczne.

W lipcu WHO znów zmieniła zdanie i zaleciła zakrywanie nosa i ust wszędzie tam, gdzie niemożliwe jest zachowanie odpowiedniego dystansu wobec innych osób, zarówno w zamkniętych pomieszczeniach, jak i otwartej przestrzeni, a następnie rozszerzyła to zalecenie na wszystkich. Uznano bowiem, że równieżdzieci muszą nosić maseczki.

Jednak autorytetu WHO w sprawie maseczek nie dało się już uratować. Światowa Organizacja Zdrowia zaczęła być postrzegana jako gremium, które samo nie wie, co mówi i rzadko kiedy wypowiada się z sensem. Do tego doszły podejrzenia o ukrywanie w początkowym stadium pandemii rozmiarów zagrożenia.

Kiedy zdejmiemy maseczki?

To wszystko doprowadziło do sytuacji, w której coraz mniej osób traktuje wytyczne WHO poważnie. Być może podobnie będzie z nowym obwieszczeniem dotyczącym szczepionek i maseczek.

Jak ujawniła przedstawicielka Organizacji, Soumya Swaminathan, rozpoczęcie szczepień jest zaplanowane na przyszły rok, jednak na razie nie ma powodów do euforii:

Nie należy się spodziewać, że liczba dawek szczepionek na COVID-19 będzie na tyle duża, by życie wróciło do normalności przed 2022 rokiem.

W ramach inicjatywy Covax WHO postara się zapewnić wszystkim regionom świata zrównoważony dostęp do szczepionki, ale zaszczepienie 60 proc. ludzkości jednak trochę potrwa. Zwłaszcza, że jak ujawniła Swaminathan przez najbliższy rok uda się zgromadzić jedynie kilkaset milionów dawek. Dlatego ostrzega:

Sposób w jaki ludzie to przedstawiają, że w styczniu będą szczepionki dla całego świata i wszystko zacznie wracać do normy – to tak nie zadziała.

Aby wykształcić odporność zbiorową, trzeba byłoby zaszczepić co najmniej 60 proc. populacji, czyli około 2 miliardów ludzi.  Przy dużym szczęściu może to nastąpić za dwa lata. Do tego czasu nadal trzeba będzie stosować maseczki i dystans społeczny.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: natemat.pl, www.termedia.pl, www.popularne.pl
Fotografie: Freepik (miniatura wpisu), Twitter, Freepik

Może Cię zainteresować