×

90-latek codziennie sprzedaje drewno, aby zarobić na leki żony. Wtedy sąsiad zauważa, że kobieta już od dawna nie żyje

Jessica Pittman jechała przez swoje rodzinne miasto Gulfport w Mississippi, gdy nagle zauważyła znacznie starsze małżeństwo, stojące obok SUV’a zaparkowanego na poboczu drogi.

Bardzo zaciekawiona niecodziennym zachowaniem staruszków, zatrzymała się i postanowiła nawiązać rozmowę.

Kenneth Smith, bo tak na imię miał starszy pan, wyznał jej, że próbuje sprzedać narąbane wcześniej przez niego drewno, aby móc opłacić leczenie żony.

Niestety, jakiś czas temu u Helen zdiagnozowano raka płuc, więc stara się jak może, aby jego żona została z nim jak najdłużej…

Nie mógł zrobić nic innego, ponieważ w jego wieku nikt nie zechciałby przyjąć go do pracy… To dlatego stali przy drodze i oferowali worek drewna na podpałkę za 5$.

Kolejnego roku, gdy Jessica znów przejeżdżała przez rodzinne miasteczko, zobaczyła Kenneth’a stojącego w tym samym miejscu.

Niestety obok niego nie było już jego ukochanej Helen.

Gdy Jessica zaparkowała obok i grzecznie się przywitała, sympatyczny, ale załamany staruszek, z oczami pełnymi łez, wyznał, że jego żona zmarła.

Niestety, gdy próbował ratować ukochaną, narobił tylu długów, że musiał spłacać je nawet teraz po śmierci kobiety…

Jessica bardzo zasmuciła się widząc staruszka, który jest już niesamowicie zmęczony wielogodzinnym staniem przy drodze, a mimo to wciąż próbuje coś sprzedać.

Poruszona jeszcze bardziej niż wcześniej, postanowiła, że opublikuje post na Facebook’u, którym postara się pomóc biednemu staruszkowi.

Nie spodziewała się, że później stanie się coś takiego…

Kochani! Jeśli ktokolwiek z Was potrzebuje drewna na podpałkę, proszę jeźdźcie do tego wspaniałego 80-letniego mężczyzny. Nazwa się Kenneth. Codziennie parkuje na rogu Carla Leggett i zachodniej Taylor Rd. w Gulfport. Stoi tam przez wiele godzin, sprzedając torbę drewna za 5$.

Dlaczego to robię?

W ubiegłym roku nie był tam sam… Stał razem z żoną, która bardzo chorowała, a on chciał, aby została z nim jak najdłużej i w taki sposób dorabiał, aby opłacić lekarzy.

Niestety w tym roku robi to sam. Cudownej Helen już z nim nie ma.

Kilka tygodni temu przegrała swoją najważniejszą bitwę. Kenneth musi jednak wciąż sprzedawać drewno, aby móc opłacić zaległe rachunki za ratowanie życia ukochanej.

Moje serce rozsypuje się na miliony drobnych kawałeczków za każdym razem, gdy go mijam…

Niestety, ja nie mogę kupić od niego wszystkiego.

Jednak kiedy każdy z Was poświęci te 5$, aby pomóc temu cudownemu człowiekowi.

Wiem, że wydali na leczenie oszczędności swojego życia, ale i tak okazały się niewystarczające.

On potrzebuje naszej pomocy.

Po tym wzruszającym poście syn Kenneth’a stworzył konto na portalu zbierającym pieniądze na cele charytatywne. Historia rozprzestrzeniła się w sieci, a fundusze dla staruszka zostały zebrane już w 7 dni!

Oto dowód, że czasami wystarczy odrobina czyjejś życzliwości, aby pomóc drugiemu człowiekowi. Nie bądźmy obojętni na losy innych.

Może Cię zainteresować