×

„To, że rozłożyły nogi, nie znaczy, że im się należy”. Baner przy kasie wywołał poruszenie

Przywileje ciężarnych to nadal temat, który elektryzuje społeczeństwo. Pierwszeństwo do kas w supermarketach i u lekarza czy ustąpienie ciężarnej miejsca w komunikacji miejskiej, w dalszym ciągu wzbudzają ogromną dyskusję. Wątek ten powrócił za sprawą jednego ze sklepów Auchan, w którym nad kasą pierwszeństwa dla kobiet w ciąży zawisł baner, który rozwścieczył przyszłe mamy.

Kasy pierwszeństwa w Polsce są coraz popularniejsze. W większości supermarketów są one specjalnie oznaczone i korzystać z nich mogą kobiety w ciąży czy osoby, które na zakupy wybrały się z maluchami. Niejednokrotnie panie kierując się w stronę takich kas, chcąc skorzystać ze swojego tymczasowego przywileju, były narażone na nieprzychylne komentarze osób trzecich.

Kobiety w widocznej ciąży

Oliwia Makuszewska, żona piłkarza Lech Poznań i matka prawie rocznego synka Leonarda, na nowo rozpaliła dyskusję dotyczącą pierwszeństwa kobiet w ciąży w kolejce do sklepowych kas. Kobieta za pośrednictwem swojego konta na Instagramie opublikowała wpis, w którym bez ogródek krytykuje treść baneru, jaki zawisł nad kasą pierwszeństwa w jednym z poznańskich sklepów Auchan. Widnieje na nim napis, który informuje, że skorzystać z tej konkretnej kasy mogą tylko kobiety… w widocznej ciąży.

“Chamstwo!”

Kobieta zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie i nie przebiera w ostrej krytyce.

– Chamstwo, Auchan Polska! Połowa moich koleżanek ma w ósmym miesiącu taki brzuch, jak ja po dobrym obiedzie, co nie znaczy, że nie dźwiga dodatkowych kilogramów. Takie określenie to skandal! Ponadto mamy sezon na grube, oversize’owe swetry, pod którymi często nie widać nawet zaawansowanej ciąży – pisze oburzona młoda mama.

Makuszewska od razu zwróciła się do centrali supermarketów o interwencję w tej sprawie. Tablice z niefortunnym napisem mają zostać w najbliższym czasie wymienione.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Oliwia Makuszewska (@mrsmakuszewska)

Fala hejtu

O tej niefortunnej sytuacji pisały już niektóre media. Trzeba zauważyć, że doszło jednak do dość nieoczekiwanego zwrotu akcji. W komentarzach pod opublikowanymi artykułami pojawiły się lawiny nieprzychylnych komentarzy uderzające w… ciężarne. Wiele osób zaznacza, że skoro kobieta miała siłę chodzić po supermarkecie i robić zakupy to bez problemu może poczekać chwilę stojąc w kolejce do kasy.

– Ciąża to nie choroba. Jak dajesz radę przez dwie godziny po sklepie latać z wózkiem to kilka minut w kasie to nic – głosi komentarz oburzonego internauty

Inni z kolei zauważają, że kobiety w ciąży są coraz bardziej roszczeniowe a wyrzuty Makuszewskiej skierowane w stronę napisu nad kasą to zwyczajne czepialstwo.

– Powoli mam dość kultu mamuś, które uważają, że wszystko im się należy, bo rozłożyły nogi. W ciąży jest ok, wiadomo, trzeba pomóc, ale najgorsze są te z wózkami i gromadką bachorów. – zauważa kolejny internauta

Argumenty obronne

Pojawiły się jednak głosy broniące ciężarne. Wielu internautów zauważyło, że przecież to jak duży brzuch jest w danym miesiącu nie jest wyznacznikiem samopoczucia kobiety. Nudności, duszności, zawroty głowy – to objawy, które pojawiają się często w pierwszym etapie ciąży, a które mogą skutecznie utrudnić życie.

– Generalnie jakby ludzie byli trochę lepiej wychowani i mieli więcej empatii, to takich kartek by wcale nie trzeba było wieszać. Jednak takie rzeczy nie w naszym katolickim kraju – podsumowuje internautka

A wy co sądzicie o kasach pierwszeństwa dla przyszłych mam? Myślicie, że ten napis mógł być obraźliwy dla kobiet w ciąży?

Może Cię zainteresować