×

Ubiór kasjerki oburzył klienta sklepu. „Ona naprawdę wyglądała niestosownie!”

Nie szata zdobi człowieka, ale są takie miejsca, gdzie warto przyłożyć szczególną uwagę do naszego ubioru. Z całą pewnością jednym z nich jest praca. W tym miejscu reprezentujemy nie tylko siebie, więc pracodawca ma prawo wymagać od nas konkretnego wizerunku. Jeden z klientów był tak zdegustowany strojem ekspedientki, że postanowił napisać skargę do firmy.

Odpowiedni strój to podstawa

W niektórych miejscach pracy obowiązuje ścisły dress code. Wszystko przez to, że właśnie przez pryzmat naszego wyglądu jest oceniany nasz ewentualny pracodawca. Szczególną uwagę do stroju przykłada się między innymi w branży handlowej, niezależnie od tego, czy sprzedajemy ubezpieczenia, czy zwykłe artykuły spożywcze.

Ktoś musiał zwrócić jej uwagę

Najlepszym dowodem na to, jakie znaczenie ma wygląd, jest relacja Kamila. Chłopak był tak bardzo zaskoczony wyglądem kasjerki, że zwrócił jej uwagę, pisząc skargę do firmy, a całą sytuację zrelacjonował portalowi Plotek:

Regularnie kupuję w tym sklepie i różne rzeczy już tam widziałem. Postanowiłem wreszcie zareagować, bo pracownica naprawdę wyglądała niestosownie i na dodatek nie widziała w tym żadnego problemu. Podobnie jak jej bezpośredni przełożeni, którzy dopuścili ją tego dnia do pracy. Nie może być tak, że klient czuje się nieswojo robiąc zakupy

Kasjerka przekroczyła granice

Zazwyczaj, kiedy wchodzimy do osiedlowych dyskontów, jesteśmy przyzwyczajeni, że pracownicy mają na sobie długie spodnie, firmową koszulkę polo i polar. Oczywiście, czasem zdarzy się, że ktoś z obsługi ma na sobie część prywatnej garderoby, ale ta ekspedientka ewidentnie przesadziła. Dlatego Kamil postanowił działać:

Młoda kobieta. Na oko 25-30 lat. Kojarzę ją z widzenia, bo kilka razy mnie kasowała. Nigdy jednak nie wyglądała tak niestosownie. Zwróciłem uwagę na jej skąpą bluzkę – na ramiączkach, z dość głębokim dekoltem, wykończona koronką i odsłaniająca elementy biustonosza. Wkrótce okazało się, że to nie koniec atrakcji. Miała na sobie także jeansowe szorty odsłaniające kolana.

Rozumiem wszystko. To był chyba najcieplejszy dzień w tym roku, ale wkrótce będzie jeszcze goręcej. I co wtedy? Kasjerki zaczną obsługiwać klientów w bikini i polewać się wodą? Dyskont to nie butik i na pewno obowiązują tam dość surowe zasady BHP. A jej stylizację naprawdę trudno nazwać strojem roboczym. Cokolwiek by wtedy nie robiła.

Spojrzałem na nią dość wymownie, ale ona zupełnie nic sobie z tego nie zrobiła. Zapytałem: tak pani spieszno do pracy, że nie zdążyła pani nawet się przebrać? Uśmiechnęła się, ale dobrze wiedziałem, że to nie kwestia przeoczenia. Obsługiwała klientów w takim stroju od dawna i pewnie wyglądała tak do końca dnia. Ktoś powie, że powinienem zignorować temat. Ale ja zdecydowałem się opisać sytuację w mailu do jej pracodawcy.

Sklep to miejsce zatrudnienia i jak najbardziej publiczne. Nie może być tak, że każdy wygląda jak chce, bo wtedy trudno odróżnić pracownika od przechodnia. Odsłaniania ciała nie usprawiedliwia nawet najwyższa temperatura. To przejaw braku szacunku wobec klientów. Skoro inne kasjerki męczą się w służbowych uniformach, to ona też nie powinna się wyłamywać.

Firma podjęła działania

Skarga Kamila nie przeszła bez echa. Firma udzieliła mu odpowiedzi i przyznała rację, że strój ekspedientki rzeczywiście był nieodpowiedni. Kiedy chłopak następnym razem wrócił do sklepu, kasjerka była ubrana tak jak inni pracownicy. Kamil podkreśla, że wtedy poczuł, że warto było podjąć odpowiednie działania.

Zgadzacie się z decyzją i poglądami Kamila?

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować