×

Zmusza 7-letniego syna do picia mleka z jej piersi. Chłopiec tego nie chce i się wstydzi

Wczoraj do naszej redakcji przyszła naprawdę szokująca wiadomość. Po namyśle postanowiliśmy się nią z Wami podzielić. Magda dowiedziała się o tym, że jej znajoma wciąż karmi piersią swojego synka. Nie byłoby w tym nic dziwnego i nietypowego, gdyby nie fakt, że chłopiec ma już 7 lat i właśnie idzie do pierwszej klasy…

Była po prostu w szoku

Magda była w ogromnym szoku, kiedy dowiedziała się, że jej znajoma wciąż karmi swojego 7-letniego synka piersią. Miała też okazję porozmawiać z chłopcem. Jak się okazuje, malec nie jest z tego powodu zadowolony i to mama namawia go do tego, aby ssał pierś. Nasza czytelniczka podkreśliła nawet, że chłopiec po prostu się wstydzi.

Związana z synem aż za bardzo…

Cześć. Piszę do Was pod wpływem chwili. Jestem w tak ogromnym szoku i w takiej rozsypce psychicznej, że po prostu nie wiem, co robić. Być może ktoś z Waszych czytelników będzie mógł mi coś podpowiedzieć. Pod tego typu artykułami zawsze aż roi się od komentarzy. Moja znajoma, nazwijmy ją Dagmara, bardzo kocha swojego synka i jest z nim mocno związana. Jak ostatnio się dowiedziałam, aż za bardzo…

Małemu się to nie podoba

Chłopiec ma prawie 7 lat, a wciąż karmiony jest przez Dagmarą piersią. Ta dobrze czytacie – 7 lat. Wiem, że w telewizji mówi się o takich przypadkach, ale z tego, co zdążyłam wyklikać, to wtedy zazwyczaj dzieci nie potrafią obejść się bez piersi i same zabiegają o nią. Jeśli idzie o Dagmarę i Michasia jest zupełnie inaczej

„Wciąż się karmimy”

Pewnego razu gdy Daga odwiedziła mnie z Michałem, zachwycałam się tym, jak dobrą jest mamą i wydawało mi się, że ma z synkiem dobry kontakt. Oczywiście nie omieszkałam jej tego powiedzieć. Wtedy jej odpowiedź dosłownie wryła mnie w podłogę. Stwierdziła, że wszystko dlatego, iż wciąż „się karmimy”. Byłam w szoku, przecież jej synek idzie już do 1. klasy!

„Nie jest małym dzidziem”

Kiedy Daga powiedziała, że wyskoczy tylko na 10 minut zanieść papiery do pobliskiego urzędu, postanowiłam, że zapytam o tę sytuację Michałka. Jego odpowiedź wprawiła mnie w jeszcze większe zdziwienie i zakłopotanie. Maluch powiedział mi, że kocha mamę. A na pytanie, co lubi najbardziej pić powiedział mi, że sok malinowy. Kiedy zaczęłam delikatnie drążyć i spytałam o mleczko, stwierdził, że już go nie lubi, bo „nie jest małym dzidziem”.

Zmieszany dodał, że co dzień przed spaniem i rano przed szkołą musi je pić, bo mama „daje mu cycia”. Powiem szczerze, że odrobinę wymusiłam na nim to wyznanie… Na koniec zmieszany upewnił się, że nikomu nie powiem. Nie chciał, żeby koledzy ze szkoły śmiali się z niego.

„Co robić?”

Gdy wróciła Dagmara postanowiłam wrócić do tematu. Dumna mama zapewniała, że „karmienie się” wpływa dobrze zarówno na nią, jak i na Michasia. Ją odpręża, a jego uspokaja i nie wie, kiedy je zakończy. Ja wiem, że tak nie jest. Uważam, że to nie jest „zdrowe” i normalne… Mylę się? Co mam robić? Zgłosić to gdzieś?

Może Cię zainteresować