Zaczął dusić Kamilę, a później wykorzystał i zabił. Pomyśleć, że był jej chłopakiem…
Do przerażającej zbrodni doszło w nocy z 2 na 3 lutego 2018 roku przy ulicy Kopernika, w miejscowości Lubania w woj. dolnośląskim. Tego feralnego wieczoru 34-letni Artur przyszedł do swojej byłej 24-letniej partnerki, aby się z nią po raz ostatni pożegnać. Kamila powiedziała mu o tym, że podtrzymuje swoją decyzję, a on wpadł w szał. Rzucił się na nią i zaczął dusić. Następnie, kiedy straciła przytomność, zgwałcił ją. Dziewczyna zmarła. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj. Teraz prokuratorzy z Dolnego Śląska zaostrzyli zarzuty wobec 34-latka.
Ciało 24-latki odnaleziono dopiero po dwóch dniach
W niedzielę rano pani Wioletta, mama Kamili, zaniepokojona, że z córką nie ma kontaktu, udała się do jej mieszkania. Tam zastała przerażający widok. Widok martwej córki. Kobieta od samego początku podejrzewała, że winny wszystkiemu może być były partner 24-latki i szybko okazało się, że miała rację. Policja zatrzymała Artura jeszcze tego samego wieczoru. Mężczyzna przyznał się do winy.
Mężczyźnie postawiono zarzuty
Początkowo Prokuratura Rejonowa w Lubaniu przedstawiła 34-latkowi zarzut zabójstwa ze zgwałceniem. W toku śledztwa zarzuty wobec Artura zostały jednak zaostrzone. Ze zgromadzonych materiałów wynikało bowiem, że była dziewczyna zwyrodnialca była brutalnie bita do momentu, aż straciła przytomność. Wiadomo również, że mężczyzna już wcześniej używał przemocy wobec Kamili – pod koniec stycznia w jednym z lokali uderzył ją w głowę.
Za to, co zrobił, grozi mu nawet dożywocie
Do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze wpłynął już akt oskarżenia przeciwko 34-latkowi. W konsekwencji mężczyzna będzie odpowiadał jak za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Historia Kamili
Kamila była absolwentką chemii. Na chwilę przed śmiercią rozpoczęła pracę w lubańskim Sanepidzie. I choć była bardzo miłą i kulturalną dziewczyną, jej związek z Arturem sprawił, że żyła w nieustannym stresie. Pewnego dnia postanowiła jednak powiedzieć temu dość i rozstała się z agresywnym, pijącym partnerem. Trzy tygodnie później Kamila została brutalnie zamordowana.
24-latka marzyła o tym, aby się zakochać i wziąć ślub. Bardzo chciała stanąć przed ołtarzem w białej sukni. Została pochowana w sukni ślubnej.
