×

Kamil Durczok chce się wybielić? Porównuje siebie do zatrzymanego Giertycha

Kamil Durczok chce się wybielić. Były dziennikarz, któremu grozi 25 lat więzienia za malwersacje finansowe porównuje swoją sytuację do tej, w której znalazł się Roman Giertych. Uważa, że złamano jego prawa.

Kamil Durczok chce się wybielić

Dawny prezenter „Faktów” TVN od prawie roku pojawia się w mediach wyłącznie w charakterze podejrzanego o rozmaite przestępstwa. Wobec Kamila Durczoka toczy się postępowanie w sprawie podrobienia weksla i dokumentów towarzyszących zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na kwotę 3 mln zł, z sierpnia 2008 roku. Prokuratura postawiła mu zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu, jak również przedłożenia ich w banku, co w rezultacie doprowadziło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości.

Oprócz tego, Kamil Durczok jest podejrzany o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W lipcu zeszłego roku na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim uczestniczył w kolizji. Miał wówczas 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jakiś czas później dziennikarz przyznał się, że jest alkoholikiem.

Pomimo obszernej kartoteki przewinień, Kamil Durczok nie odczuwa wstydu z ich powodu. Od czasu do czasu przypomina o sobie mediom, usiłując wybielić się z krępujących zarzutów.

Jaki ma związek z Giertychem?

Choć od aresztowania Kamila Durczoka w grudniu zeszłego roku minęło już sporo czasu, a oskarżony od dawna przebywa na wolności, to wciąż rozpamiętuje tamte wydarzenia. W związku z zatrzymaniem Romana Giertycha przez CBA, Durczok postanowił odnieść się do kwestii zatrzymań przestępców.

Co ciekawe, sam przyznał, że nie ma najmniejszego pojęcia o temacie, który porusza i spodziewa się gwałtownej reakcji ze strony internautów.

Nie mam bladego pojęcia, czy Roman Giertych złamał prawo czy jest niewinny. Tak samo jak nie wiem, czy winny korupcji jest Sławomir Nowak (o ironio, właśnie dziś sąd przedłużył mu areszt). Nie wiem, czy Zbigniew S. przehulał w kasynie rzekomo skradzione 200 tysięcy. Podkreślam to, bo oczywiście natychmiast wyleje się fala komentarzy, że bronię przestępców. Od wyroków jest sąd.

Zdaniem Kamila Durczoka wydarzenia, do których dochodzi w Polsce, przypominają te rozgrywające się w Rosji.

Putin punktowo wyjmuje ludzi, którzy mu przeszkadzają i wsadza do łagrów. Według własnego uznania. Wszystko oczywiście rękami służalczych sędziów, ferujących wyroki według poleceń Kremla. Jesteśmy na krótkiej prostej do takiej samej sytuacji. U nas też protestują już tylko grupki ludzi. Reszta rodaków najwyraźniej ma w du***, czy kolejna znana z TV gęba znajdzie się za kratkami, czy też nie.

Jak było naprawdę?

Durczok stwierdził, że sposób aresztowania Romana Giertycha był karygodny. Zaznaczył, że z politykiem wiele go łączy, ponieważ został potraktowany przez funkcjonariuszy w podobny sposób.

Dziś przyszli po Giertycha, jutro przyjdą po was. Po mnie już przyszli, więc wiem o czym piszę. Skuli na środku ulicy, choć nigdzie nie uciekałem i byłem od dawna gotowy stawić się na każde wezwanie prokuratury. Ale tej władzy potrzebny był Durczok w kajdankach (…). To nie jest czas na dowcipy, od których natychmiast zaczął pękać Twitter i Facebook. To jest czas, żeby jasno powiedzieć – mamy dyktaturę.

Niestety Kamil Durczok nie podał całej prawdy. Przypomnijmy, że niedługo po grudniowym aresztowaniu, dziennikarz opuścił areszt. Pomimo tak ciężkich zarzutów jak podrobienie weksla, przyznano mu „immunitet celebryty”, dzięki czemu uniknął odsiadki. Rozprawa w sprawie Kamila Durczoka miała odbyć się 13 października 2020 r. Została jednak odroczona, ponieważ obrońca dziennikarza odbywa kwarantannę. Nowy termin rozprawy wyznaczono na 27 stycznia 2021 r. Trudno oprzeć się wrażeniu, że oskarżony przy pomocy mediów społecznościowych usiłuje polepszyć swoją sytuację.

Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować