×

Kacperek z Legnicy miałby dzisiaj 10 lat. Czy tragedii można było zapobiec?

Kacperek z Legnicy miałby dzisiaj skończone 10 lat. Jednak przez skrajną nieodpowiedzialność rodziców, doszło do tragedii. Czy można było jej zapobiec?

Kacperek z Legnicy

Do dramatu doszło 27 września 2011 r. w Legnicy. Jak podaje Fakt, chłopiec był wówczas pod opieką swoich rodziców, którzy tego popołudnia spożywali alkohol. Kiedy ten się skończył, Agnieszka B. (42 l.) postanowiła pójść do koleżanki pożyczyć pieniądze na kolejny trunek. Wtedy Mariusz K. (40 l.) zasnął na kanapie.

Wówczas 2,5-letni Kacperek wspiął się na fotel, a następnie na parapet okna, z którego wypadł. Najpierw chłopiec uderzył w metalowy daszek (znajdujący się ok. 1,5 metra pod oknem), a potem spadł z wysokości 8 metrów na beton. Ojca dziecka nie obudził krzyk malucha, tylko dopiero policjanci, którzy zjawili się na miejscu. Natomiast matka wróciła do domu, gdy chłopczyk został przewieziony do szpitala. W chwili zatrzymania Agnieszka B. miała 2,6 promila alkoholu w organizmie, a Mariusz 1,4 promila.

Niestety lekarzom nie udało się uratować życia Kacperkowi. Chłopiec doznał zbyt poważnych obrażeń głowy i kilka godzin później zmarł.

Sprawiedliwy wyrok?

Po roku od tragedii rodzice Kacperka usłyszeli wyrok w legnickim Sądzie Rejonowym. Uznano ich za winnych i skazano za nieumyślne doprowadzenie do śmierci dziecka. Mariusz K. został skazany na rok i dziesięć miesięcy, a Agnieszka B. na rok więzienia. Jednak wykonanie obu wyroków zostało warunkowo zawieszone na cztery lata. Oboje otrzymali nadzór kuratora. Matce odebrano także prawa rodzicielskie do dwojga starszych dzieci z innego związku.

Według prokuratora Radosława Wrębiaka, wyrok jest sprawiedliwy i odpowiedni względem tragedii. Para od dawna nadużywała alkoholu i była pod nadzorem kuratora.

Ten wyrok to czytelny sygnał dla wszystkich rodziców i przestroga. O swoje dzieci trzeba dbać. Każdy rodzic odpowiada za swoje pociechy.

– powiedział po rozprawie.

Kacperka można było uratować?

Rodzice Kacpra już wcześniej byli zgłaszani do odpowiednich służb z powodu pijaństwa. Już kilka miesięcy przed śmiercią malucha Sąd Rejonowy ograniczył obojgu władzę rodzicielską nad Kacprem i oddał ją pod nadzór kuratora. Jak cytuje Fakt fragment dokumentacji sądowej:

Przyczyną tej decyzji było nadużywanie przez oboje rodziców alkoholu w trakcie sprawowania opieki nad dzieckiem

Sąsiedzi także nie mieli dobrej opinii o Agnieszce i Mariuszu. Nadużywanie alkoholu było u nich normą, widok pijanej matki z wózkiem nie był niczym nowych. O wszystkim wiedziała także opieka społeczna. Mimo wszystko dziecko wciąż pozostawało pod opieką nieodpowiedzialnych dorosłych.

Sama matka początkowo przyznawała się do winy, jednak później zmieniała swoje zeznania. Twierdziła, że mówiła to wszystko, aby jak najszybciej zobaczyć co z dzieckiem. Oskarżeni zaprzeczali jakoby nadużywali alkoholu, twierdząc, że nie ich na to stać.

Fakt nieoficjalnie ustalił, że grobem maleństwa opiekuje się jego babcia.

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), imgur.com

Może Cię zainteresować