×

Po wielu latach starań zachodzi w ciążę. W 10 tygodniu lekarze namawiają ją, aby poddała się aborcji

Jo Powell oraz jej mąż Richard przez wiele lat starali się o dziecko. Nie było to wcale łatwe. Kobieta co jakiś czas z nadzieją robiła test ciążowy, niestety za każdym razem widziała tylko jedną kreskę…

W 2010 roku w końcu się udało!

Ich największe marzenie się spełniło – Jo zaszła w ciążę. Ich pełna radość nie potrwała jednak długo. Po kilku tygodniach okazało się, że przyszła mama choruje na nowotwór piersi.

Pierwsza myśl Jo, mimo wszystko, nie dotyczyła jej samej, a dziecka. Bała się, że może je stracić, a tak bardzo się o nie starała. Miała wrażenie, że to, co się dzieje, jest po prostu koszmarnym snem, z którego chciała się, jak najszybciej obudzić…

To nie był koszmar…

Lekarze chcieli, aby kobieta natychmiast poddała się leczeniu. Nie mogła jednak rozpocząć chemioterapii na tak wczesnym etapie ciąży. Do tego guz powiększał się jeszcze szybciej ze względu na zmiany hormonalne zachodzące w organizmie Jo.

Kobieta musiała podjąć decyzję, przed taką decyzją nie powinna stanąć nigdy żadna matka…

Lekarze zasugerowali jej, aby przerwała ciążę w 10 tygodniu, bo prawdopodobnie jest to jedyne wyjście z tej sytuacji, jeżeli chce przeżyć.

Ona jednak nie miała zamiaru tego zrobić…

Lekarze w Nottingham City Hospital zgodzili się ostatecznie odłożyć leczenie na prawie 6 miesięcy. Jednak, powiedzieli, że koniecznie musi poddać się operacji usunięcia węzłów chłonnych w okolicy piersi.

Po operacji lekarze natychmiast wykonali jej badania, a ona usłyszała, jak bije serduszko jej dziecka.

W 5 miesiącu ciąży Jo zaczęła otrzymywać także niewielkie dawki chemioterapii.

Po 4 miesiącach na świat przyszedł jej syn – Jacke.

Teraz wie, że była to najlepsza decyzja, jaką mogła podjąć. Jest mamą wspaniałego, zdrowego chłopca i pokonała chorobę.

Dzielna kobieta!

Może Cię zainteresować