×

Jezioro Solińskie wysycha! Okoliczni mieszkańcy boją się tego, co odsłoni woda

Turyści nazywają je „bieszczadzkim morzem”. To bez wątpienia jedna z największych i najpiękniejszych atrakcji w Bieszczadach. Tym bardziej przerażają i zasmucają zdjęcia, na których widzimy, że Jezioro Solińskie wysycha… Są miejsca, w których zamienia się w pustynię.

„Bieszczadzkie morze”

Każdego roku przyciąga tłumy turystów. Jest piękne, malowniczo położone i nie bez powodu nazywane przez turystów „bieszczadzkim morzem”. Jezioro Solińskie jest sztucznym zbiornikiem, który powstał po spiętrzeniu wód Sanu i Solinki. Prace zakończono w 1968 r. Pod wodą znalazło się wówczas wiele dawnych wsi, m.in. Solina, Sokole, Sanna, Horodek, Chrewt, a także fragment Wołkowyi. Dlatego też okoliczni mieszkańcy obawiają się tego, co może odsłonić woda.

Jezioro Solińskie jest największym w Polsce zbiornikiem retencyjnym. Ma powierzchnię ok. 22 km kw., a jego pojemność to 472 mln m sześć. Maksymalna głębokość jeziora to 60 m.

Jezioro Solińskie wysycha

W związku z tym, że na Podkarpaciu panuje susza hydrologiczna, turyści, którzy przyjeżdżają nad Jezioro Solińskie, żeby odpocząć, mogą zastać dramatyczny widok. Tam, gdzie powinna być woda, widać wysuszoną i spękaną ziemię. W niektórych miejscach, zamiast pływać, można spacerować i spokojnie przejść suchą stopą. Łódki stoją zacumowane w piasku, a krajobraz przywodzi na myśl pustynię. Doskonale widać to na tych zdjęciach:

 

 

Wszyscy są zgodni co do tego, że tak źle jeszcze nie było. Co prawda zmiana stanu wody w tym przypadku nie jest żadną nowością: wysychanie jeziora jest sezonowe, a wody przybywa zazwyczaj wraz z końcem upałów. Jednak ci, którzy mieszkają tu od lat, mówią, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Obecny poziom jest o 4-5 metrów niższy niż zazwyczaj o tej porze roku.

Lokalni mieszkańcy obawiają się, że susza może odsłonić coś, czego nikt nie chciałby zobaczyć… jak dębowe trumny, które kilkanaście lat temu zaczęły wypływać z zalanego cmentarzyska.

Przyczyną wysychania „bieszczadzkiego morza” jest głównie brak deszczu, ale to nie jedyny powód: wraz z zaporą wybudowano tu elektrownię wodną, elektrownię wodną o mocy 200 MW, która również wpływa na pojemność jeziora.

Fotografie: Twitter.com (miniatura wpisu),