×

Ochrona lotniska zatrzymała dziwnie zachowującą się kobietę. W torbie miała dziecko

Te szokujące sceny rozegrały się na lotnisku na Filipinach. Amerykanka ukryła w podręcznej torbie noworodka i próbowała przemycić go za granicę. Wciąż nie wiadomo, co nią kierowało. Jej zamiary pokrzyżowała obsługa. Kobieta trafiła już do aresztu.

Zwróciła uwagę ochrony lotniska

4 września na lotnisku na Filipinach doszło do szokującego incydentu. 43-letnia kobieta, Jennifer Talbot próbowała przemycić w torbie podręcznej noworodka. Kobieta miała wylecieć z portu lotniczego w Manili do USA. W trakcie kontroli tuż przed lotem uwagę strażników zwróciła duża torba 43-latki i jej nietypowe zachowanie. Natychmiast postanowili ją sprawdzić. Kiedy podeszli do niej, widać było, że jest zestresowana i z pewnością ma coś na sumieniu.

Po otwarciu torby zrozumieli dlaczego. Wewnątrz znajdował się noworodek. Jennifer Talbot nie miała żadnych dokumentów, które zdradzałyby tożsamość maleństwa czy takich, które dawałyby jej prawo do opieki nad nim.

„Zachowywała się nietypowo”

Filipiński szef ds. Imigracji Melvin Mabulac w rozmowie z mediami powiedział:

Obywatelka USA miała wylecieć z portu lotniczego w Manili do Stanów Zjednoczonych. W czasie kontroli w trzecim terminalu około godziny 6:30 funkcjonariusze lotniska zauważyli, że zachowuje się nietypowo i posiada zbyt duży bagaż. Gdy ją przeszukali, odkryli w jej torbie kilkudniowego noworodka. Pasażerka nie miała dla maleństwa żadnych dokumentów, które uprawniałyby ją do zabrania dziecka na pokład samolotu

Z powodu braku dokumentów nikt nie jest w stanie zidentyfikować dziecka. Kobieta również milczy w tej kwestii. Mabulac dodał także:

Nie jesteśmy w stanie zidentyfikować maleństwa, ponieważ nie posiada ono żadnych dokumentów. Zbadają to więc inne departamenty. NBI zajmie się również i innymi naruszeniami

Kobieta trafiła do aresztu

43-letnią Amerykankę wprost z lotniska przewieziono do aresztu w Manili. Tam została przesłuchana przez pracowników Krajowego Biura Śledczego. Jego funkcjonariusze badają sprawę pod kątem handlu ludźmi. Na tę chwilę nie ujawniono, co dokładnie powiedziała kobieta oraz jakie miała zamiary.

Dziecko jest w pełni zdrowe

Co wiadomo o maleństwu? Z pewnością jest ono z pochodzenia Filipińczykiem. Ponadto, lekarze ocenili, że może mieć nie więcej niż tydzień. Podkreślili również, że jest w dobrym stanie zdrowia. Nic nie wskazuje na to, aby została mu wyrządzona jakakolwiek krzywda.

Miejmy nadzieję, że sprawa wyjaśni się jak najszybciej…