×

Jasnowidz z Człuchowa o koronawirusie. Co przewiduje Krzysztof Jackowski?

W ostatnich dniach, możemy zaobserwować totalny chaos informacyjny w kolejnych doniesieniach na temat koronawirusa. Gdy jedni twierdzą, że potwierdzono pierwszy przypadek zachorowania w Polsce, inni natychmiast dementują informację. Ten chaos potęguje panikę. Jasnowidz z Człuchowa o koronawirusie:

Koronawirus w Europie i Polsce – to brzmi groteskowo.

Jasnowidz z Człuchowa o koronawirusie

Krzysztof Jackowski twierdzi, że zagrożenie koronawirusem przewidział już kilka lat temu. Wieszczył wtedy, że wkrótce ludzie będą się bali oddychać.

Akurat te słowa, choć prawdopodobnie dotyczyły innego kontekstu, poniekąd się sprawdziły.

Ale jasnowidz z Człuchowa podkreśla, że jego zdaniem problem skupi się głównie wokół Azji.

W odczuciu Jackowskiego problem powoli się kończy, ponieważ czuć przedwiośnie, które – według jasnowidza – okaże się zabójcze dla koronawirusa.

Kim jest Krzysztof Jackowski?

Jackowski to najpopularniejszy jasnowidz w Polsce. Mężczyzna specjalizuje się w poszukiwaniach zaginionych osób. Chętnie dzieli się swoimi wizjami na przeróżne tematy i – jak twierdzą niektórzy, jego wizje bywają bardzo pomocne.

Na swojej stronie internetowej znany jasnowidz z Człuchowa często publikuje tzw. dowody jasnowidzenia.

Koronawirus w Europie

Druzgocące informacje docierają z Włoch. Są również pierwsze przypadki zakażeń w Chorwacji i Austrii.

Polacy z rosnącym niepokojem czekają na rozwój wydarzeń. Ministerstwo twierdzi, że zarażenie koronawirusem jest kwestią czasu, ale Polska jest przygotowana do działania.

Obecnie w Polsce hospitalizowanych jest około 50 osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, 55 osób objęto kwarantanną, a czynnym nadzorem epidemiologicznym – 1570.

Jak twierdzi Business Insider Polska, od 31 grudnia 2019 r. do 26 lutego 2020 r. na całym świecie zanotowano ponad 81 tys. potwierdzonych przypadków zapalenia płuc spowodowanego nowym koronawirusem.

Źródła: pomorska.pl, popularne.pl, www.se.pl, businessinsider.com.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter.com

Może Cię zainteresować