Jarosław Gowin zakażony Covid-19. „I mnie w końcu dopadło”
Jarosław Gowin choruje na Covid-19. Wicepremier o swoim zakażeniu poinformował w niedzielę. Zaapelował do obywateli, by zachowali czujność.
Trzecia fala pandemii
O tym, że w Polskę uderzy trzecia fala pandemii, epidemiolodzy wspominali od dawna. Niestety, niecały miesiąc po ostrożnym luzowaniu obostrzeń, które objęło m.in. częściowe otwarcie kin i teatrów oraz hoteli, ponura przepowiednia stała się faktem.
W niedzielę 14 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 17 259 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. W porównaniu do danych sprzed tygodnia, oznacza to wzrost o 3 685 przypadków. Wsród nowych chorych na Covid-19 znalazł się wicepremier Jarosław Gowin. Osobiście poinformował o tym na Twitterze:
I mnie w końcu dopadło… Cieszę się, że dopiero teraz i że przez minione 5 miesięcy mogłem budować pomoc dla polskich przedsiębiorców i pracowników. Wielkie podziękowania dla lekarzy!
Zakażenie Gowina potwierdził w rozmowie w Polska Agencją Prasową wice rzecznik Porozumienia, Jan Strzeżek:
Wicepremier będzie pracował zdalnie. Czuje się, jak podczas grypy, ale jest nie najgorzej.
Jak dodał, poprzednim razem lider Porozumienia poddał się testowi na obecność koronawirusa w środę, przed wylotem do Paryża, gdzie w czwartek 11 marca spotkał się m.in. z francuskim ministrem gospodarki i finansów Bruno Le Maire’em, przewodniczącym Senatu Francji Gerardem Larcherem oraz z sekretarzem generalnym Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Angelem Gurrią.
Oczywiście, wynik środowego testu był negatywny, inaczej nie wpuszczono by Gowina na pokład samolotu, nie wspominając już o oficjalnych spotkaniach. To kolejny przypadek wśród polityków, gdy test na obecność koronawirusa daje wynik fałszywie negatywny. W podobnej sytuacji znalazł się w piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jak poinformował na Twitterze, test przeszedł w czwartek i uzyskał wynik negatywny. Następnego dnia wystąpiły objawy zakażenia.
Jarosław Gowin choruje na Covid-19
Niestety, jak ostrzegają specjaliści, przedwcześnie wykonany test może skutecznie uśpić czujność. Kilka miesięcy temu naukowcy ze szpitala klinicznego The Johns Hopkins Hospital i ośrodka badań biomedycznych Johns Hopkins School of Medicine w Baltimore oszacowali prawdopodobieństwo otrzymania fałszywie negatywnego testu, wykonanego podczas pierwszych dni po zarażeniu, a jeszcze przed wystąpieniem objawów koronawirusa, na… 100 proc.
Od tamtej pory testy uległy udoskonaleniu, jednak nadal testy molekularne, oceniające obecność materiału genetycznego wirusa, mają czułość na poziomie 60 – 80 proc. Co oznacza, że nawet 40 proc. zainfekowanych osób może uzyskać negatywny wynik. Z kolei czułość testów na obecność antygenów jest szacowana na 50 proc, czyli kolokwialnie mówiąc, na dwoje babka wróżyła. Jest to jeden z powodów, dlaczego pandemia koronawirusa jest tak trudna do opanowania.
Osoby, z którymi Gowin spotkał się we Francji, w przekonaniu, że nie jest chory, bo przecież test niczego nie wykazał, znalazły się w kiepskiej sytuacji. Lider Porozumienia zaapelował do obywateli, by dbali o siebie i swoich bliskich i zachęcił do szczepienia:
Kto może, niech się szczepi! Wkrótce pokonamy to świństwo!
Łatwo powiedzieć… W Polsce są miliony obywateli, których wcale nie trzeba zachęcać do szczepień, bo sami chcą. Gdyby tylko jeszcze było czym szczepić…
I mnie w końcu dopadło… Cieszę się, że dopiero teraz i że przez minione 5 miesięcy mogłem budować pomoc dla polskich przedsiębiorców i pracowników. Wielkie podziękowania dla lekarzy! Dbajcie o siebie i swoich Bliskich. Kto może, niech się szczepi! Wkrótce pokonamy to świństwo!
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) March 14, 2021