×

Jarosław B. zatrzymany. Jego pełnomocnik przerwała w końcu milczenie

Według informacji płynących z prokuratury, w związku z oskarżeniem o gwałt, wczoraj aresztowany został Jarosław B. Zatrzymany do tej pory nie miał szansy wypowiedzieć się, co do stawianych mu zarzutów. W sprawie wypowiedziała się natomiast pełnomocnik piłkarza. Twierdzi, że to zwykła nagonka.

Jarosław B. został zatrzymany

Wczoraj pisaliśmy, że partner zmarłej aktorki, Anny Przybylskiej, został aresztowany w związku z oskarżeniami o przestępstwo na tle seksualnym. Były piłkarz sam zgłosił się na policję po tym, jak dowiedział się o zeznaniach 20-latki. Dziewczyna twierdzi, że w nocy z piątku na sobotę w hotelu przy ulicy Pułaskiego w Sopocie doszło do gwałtu. Na razie wiadomo, że 20-latka zrobiła obdukcję, a śledczy zabezpieczyli monitoring.

Prokuratura potwierdza medialne doniesienia

Funkcjonariusze potwierdzili, że Jarosław B. jest zatrzymany. Jednak na razie nie chcą zdradzać więcej szczegółów. Wypowiedź Grażyny Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku była dość lakoniczna:

Potwierdzam, że doszło do zatrzymania w kontekście przestępstwa popełnionego w kierunku naruszenia wolności seksualnej. Trwają czynności z zatrzymanym. To wszystko co mam w tej chwili do przekazania

Brutalny gwałt?

20-latka, oskarżająca byłego piłkarza Lechii Gdańsk, na razie nie komentowała sytuacji. Natomiast w sprawie wypowiedział się jej pełnomocnik, mecenas Mateusz Dończyk:

Moja klientka podejrzewa, że została odurzona narkotykami. W sobotę nad ranem wróciła do domu taksówką. Kiedy poczuła się lepiej, zgłosiła się do lekarza, który dokonał obdukcji, a następnie zgłosiła sprawę policji. W poniedziałek została przesłuchana przez sąd w obecności prokuratora oraz biegłego psychologa

Jarosław B. bez oficjalnych zarzutów

Milczenie przerwała także mecenas Olga Jędraszko, pełnomocnik byłego piłkarza. Zaznacza, żeby nie wyciągać pochopnych wniosków, ponieważ Jarosław B. jest zatrzymany, ale śledztwo jest na razie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko osobie. To oznacza, że do tej pory nie postawiono mu zarzutów, mimo zatrzymania.

Mec. Olga Jędraszko porównała sprawę do tej, która dotyczyła piłkarzy Leicester City w 2004 roku. Wówczas trzech piłkarzy zostało oskarżonych o gwałt na trzech kobietach. Ostatecznie okazało się, że wszystko było próbą wyłudzenia pieniędzy od mężczyzn. Pełnomocnik Jarosława B. zaznacza, że mają konkretne dowody:

W pierwszej kolejności pragnę wskazać, ze Jarosław B. sam stawił się na komisariacie policji w Sopocie, gdy dowiedział się o kierowanych przeciwko niemu zarzutach. Oskarżenia kierowane przeciwko niemu nie są oparte na prawdzie. Mamy szereg wniosków dowodowych, które zamierzamy złożyć w Prokuraturze.

Po zbadaniu wszystkich aspektów sprawy nie wykluczamy też złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Najbliższe dni będą kluczowe, jednak istnieje możliwość, że cała sytuacja zmieni się diametralnie na korzyść mojego klienta. Z uwagi na ciężką sytuację rodzinną uprzejmie prosimy o uszanowanie prywatności i wstrzymywaniem się przed wydawaniem pochopnych osądów

Może Cię zainteresować