×

Pokazała, co ciężarne muszą jeść w szpitalu. „Schudłam 1,5 kilo. Ohyda”

Zdrowy i pełnowartościowy posiłek, to powinna być podstawa odżywiania (zwłaszcza) szpitalnego. Niestety rzeczywistość bywa brutalna i nie oszczędza nawet kobiet w ciąży. Przekonała się o tym pani Marta, która w rozmowie z portalem edziecko.pl wyznała, co ją spotkało i pokazała, jak wyglądają posiłki w szpitalu położniczym? „Gdyby nie partner, to umarłabym z głodu” – żali się kobieta.

Szpitalne jedzenie

Zapewne każdy z nas słyszał jakąś historię o szpitalnym jedzeniu, a wielu przekonało się nawet na własnej skórze, a raczej podniebieniu, jak to naprawdę wygląda. I chociaż sytuacja z roku na rok nieco się polepsza, to w wielu placówkach pacjenci nadal dostają małe porcje posiłków, w dodatku o wątpliwej jakości odżywczej. A przecież, aby być zdrowym, trzeba zdrowo jeść!

Odpowiednio zbilansowana dieta ma szczególne znaczenie zwłaszcza dla kobiet w ciąży. Niestety również na oddziałach położniczych nie zawsze pacjentki dostają to, co powinny. Przekonała się o tym pani Marta, czytelniczka portalu edziecko.pl.

Jak wyglądają posiłki w szpitalu położniczym?

Pani Marta jest w I trymestrze ciąży, dlatego gdy pojawiło się u niej obfite krwawienie, została skierowana do szpitala na badania. Poronienie wykluczono, ale musiała zostać na kilka dni na obserwacji. Kobieta była zadowolona z opieki medycznej, jednak konfrontacji ze szpitalnym jedzeniem chyba nigdy nie zapomni.

Czytelniczka portalu edziecko.pl pokazała, co dostała na śniadanie i obiad w szpitalu położniczym. Skarży się przy tym na wielkość porcji, złej jakości produkty i źle zbilansowaną dietę. Kobieta była zaskoczone, że placówka podaje jedzenie tak niesmaczne i niezdrowe (w jej ocenie), i to ciężarnym.

Schudłam półtora kilo. Ohyda. Na śniadanie suchy chleb i mielonka, a na obiad rosół z rozgotowanym makaronem, który wygląda, jak woda z mopa. Nie dość, że jest to niesmaczne, to i porcje są małe. To jest jakaś kpina! Gdyby nie partner, to umarłabym z głodu. Przecież ciężarne powinny być otoczone szczególną troską i uwagą

– żali się pani Marta.

Ciężarna pacjentka pokazała, co dostała do jedzenia w szpitalu

Początkowo kobieta starała się jeść to, co jej przynoszono do sali. Jednak szybko zauważyła, że traci na wadze. W związku z tym, później partner regularnie dowoził jej żywność.

Jestem bardzo zaskoczona tym, co dają nam tu do jedzenia. Wiem, że najważniejsze jest leczenie, ale co jem, szczególnie w ciąży, zawsze było dla mnie ważne. Te posiłki nie mają żadnych składników odżywczych, tzn. białka, węglowodanów, tłuszczów, witamin czy soli mineralnych.

Źródła: www.edziecko.pl
Fotografie: YouTube.com (miniatura wpisu), Pexels, Imgur

Może Cię zainteresować