Włosy 2-latki wyróżniają ją na tle rówieśników. Mama postanowiła zbadać, dlaczego tak jest
2-letnia Jaili Lamb znacznie różni się od swoich rówieśniczek, a wszystko za sprawą jej wyjątkowych włosów, które wyglądem przypominają bardziej fryzurę Alberta Einsteina niż 2-letniego dziecka! Powód? Wiele wskazuje na to, że jest nim rzadka mutacja genetyczna zwana „zespołem niedających się uczesać włosów”, która przejawia się w jasno-białych włosach wyglądających tak, jakby chwilę wcześniej uderzył w nie piorun.
Choć włosy dziewczynki początkowo były wyjątkowo urocze i miłe w dotyku, z każdym dniem stawały się coraz bardziej szorstkie i sztywne.
Z czasem problem okazał się być na tyle uciążliwy, że mama dziewczynki, Sara, zaczęła wydawać setki dolarów na różnego rodzaju produkty, które miały pomóc dziewczynce z uporczywymi włosami. Nic nie pomagało…
Chcąc znaleźć powód, Sara wraz z mężem postanowili poddać się specjalistycznym badaniom DNA.
Wyniki ukazały całą prawdę: Sara miała jeden z trzech genów, który wpłynął na wygląd włosów dziewczynki.
Choć to bardzo dziwne, uwielbiam jej włosy! Nasza druga córeczka ma idealnie proste włosy. Jaila jest jej kompletnym przeciwieństwem – szczęśliwa dziewczynka z rozstrzelonymi do granic możliwości włosami. Ma wybuchową osobowość, dlatego jak najbardziej do niej pasują – mówi mama.
Kiedy dziewczynka wychodzi z domu, zawsze słyszy mnóstwo komplementów od przechodzących obok pieszych.
Nie możemy przejść niezauważone. Zawsze ktoś nas zatrzyma, aby podziwiać włosy mojego maleństwa. „Są takie słodkie” – często komentują ludzie.
Niestety jest też druga strona medalu. Wiele osób zarzuca kobiecie, że za wygląd i strukturę włosów dziewczynki, które według nich wyglądają jakby zostały potraktowane chemikaliami, odpowiedzialna jest ona sama.
Szacuje się, że na świecie jest zaledwie 100 osób, które mają do czynienia z „zespołem niedających się uczesać włosów”.
Znasz kogoś, kto narzeka na swoje niesforne włosy? Koniecznie pokaż tej osobie niesamowite włosy dziewczynki.