Jachira korzysta z jadłodzielni. Wiadomo, co posłanka zabrała z lodówki
Jachira korzysta z jadłodzielni. Zabrała kilka warzyw i jabłko, ale w zamian zostawiła kapustę i śledzie oraz kutię, którą zrobiła jej mama. Tyle wystarczyło, by w sieci wybuchła burza. Posłanka KO wyjada ubogim? „Czy wypada posłance pobierać z niej pomidorki i marchewki to już nie nam oceniać” – odpowiadają działacze z Ursynowa.
Jachira korzysta z jadłodzielni
Jadłodzielnia to inaczej „społeczna lodówka”, powstała w słusznym celu – by ratować jedzenie przed zmarnowaniem i podzielić się nadmiarem z tymi, którym go brakuje.
Posłanka KO Klaudia Jachira nie tylko skorzystała z jadłodzielni, ale postanowiła ten moment nagrać i umieścić w sieci.
Lodówka społeczna. Zamiast wyrzucać na śmietnik – warto się podzielić! Dziękuję Foodsharing Wrocław za potrzebną inicjatywę
– napisała Jachira.
Lodówka społeczna. Zamiast wyrzucać na śmietnik – warto się podzielić!
Dziękuję Foodsharing Wrocław za potrzebną inicjatywę. pic.twitter.com/SY10y647h2— Klaudia Jachira (@JachiraKlaudia) December 30, 2020
I tyle wystarczyło, by rozpętała się burza.
Posłanka zabiera potrzebującym?
Robin Hood zabierał bogatym i dawał biednym. Pod adresem posłanki Jachiry padają oskarżenia, że biednym tylko zabiera. Co prawda Jachira zostawiła kapustę, śledzie, kutię i ogórki, ale zabrała pomidory, marchewki i jabłka. A wielu osobom nie spodobał się fakt, że posłanka, która z pewnością nie może narzekać na niskie zarobki, zabiera jedzenie, które mogłoby trafić do kogoś potrzebującego.
Na profilu prowadzonym przez działaczy miejskich ze stołecznego Ursynowa przypomniano, że w jadłodzielni „może się podzielić jedzeniem każdy z każdym”, a więc Jachira nie złamała przyjętych zasad i nie zrobiła niczego nielegalnego. Jednak nie sposób nie zauważyć, że jedzenie zabrane przez Jachirę mógłby zabrać ktoś ubogi i bezdomny.
(…) to czy wypada posłance pobierać z niej pomidorki i marchewki to już nie nam oceniać
– czytamy w poście.
#Jadłodzielnia to „przestrzeń, w której każdy może się podzielić jedzeniem z każdym”, a to czy wypada posłance pobierać z niej pomidorki i marchewki to już nie nam oceniać. Niemniej przypominamy o regulaminie użytkowania i dobrych praktykach: https://t.co/dagBNJ1w5g pic.twitter.com/848hMp2T1v
— Miasto Ursynów (@MiastoUrsynow) December 30, 2020
Ale w komentarzach nie brakuje ocen zachowania posłanki.
Wyjadasz biednym żyjąc za kilkanaście tysięcy złotych diety poselskiej płaconej przez SUWERENA !!!!! WSTYD!!!!!
– pisze jedna z internautek.
Wyjadasz biednym żyjąc za kilkanaście tysięcy złotych diety poselskiej płaconej przez SUWERENA !!!!! WSTYD!!!!!
— Marianna29 (@Marianna2915) December 30, 2020
Klaudia, Ty jakaś nie ogarnięta jesteś??? takie lodówki są dla ludzi biednych. Ty łykasz z moich/naszych podatków tysiące złotych. Ty tam powinnaś przynieść, a nie brać (…)
– czytamy w innym komentarzu.
Wielu internautów zgadza się co do tego, że inicjatywa jest słuszna, ale posłanka powinna zostawić jedzenie, a nie je wymieniać.
Tak jest. Super inicjatywa ale @JachiraKlaudia niepotrzebnie pobrała jedzenie.
— Tomek (@edtv123) December 30, 2020
Są również tacy, którzy nie widzą nic niestosownego w zachowaniu posłanki.
Inicjatywa #LodówkaSpołeczna służy do tego, by dzielić się jedzeniem z innymi, którego się już nie zje. Gdyby to było tylko dla potrzebujących nazywałoby się lodówka socjalna.
— Sylwia (@Nowak__Sylwia) December 30, 2020
Przypomnijmy – niedawno o posłance KO zrobiło się głośno ze względu na inną wpadkę. Chodziło wówczas o kontrowersyjną dietę Klaudii Jachiry, która jadła w Sejmie to, co znalazła akurat… na swoich włosach.