×

Iwona z „Sanatorium Miłości” przytyła! Kwarantanna jej nie służy?

Iwona z „Sanatorium Miłości” przytyła! Chociaż od zakończenia drugiej edycji programu upłynęło już trochę czasu, fani nadal śledzą życie swoich ulubionych kuracjuszy. Iwona Mazurkiewicz, która zyskała ogromną sympatię widzów, podzieliła się na Facebooku swoimi najnowszymi zdjęciami. Kwarantanna zdecydowanie ma wpływ na jej sylwetkę.

Iwona z „Sanatorium Miłości” przytyła

Epidemia koronawirusa zmieniła życie ludzi na całym świecie. Wiele mówi się o tym, że zamknięcie w domu bardzo źle oddziałuje na psychikę ludzi oraz prowadzi do otyłości.

Nadmierne kilogramy dały o sobie znać również w przypadku 61-letniej Iwony Mazurkiewicz z Radomska. Uczestniczka drugiej edycji „Sanatorium Miłości” ze względu na trwającą epidemię, większość czasu spędza w domu lub w ogrodzie. Zmniejszona aktywność fizyczna dała o sobie znać w postaci tkanki tłuszczowej. Kuracjuszka zdaje sobie sprawę z tego, że waży za dużo i sama przyznała się do tego na Facebooku.

Opublikowała aktualne zdjęcie i opisała je słowami:

Koronawirus nie służy… 3 kg do przodu.

Internauci wykazali się jednak dużą dozą życzliwości i stwierdzili, że kilka dodatkowych kilogramów dobrze wpłynęło na szczupłą sylwetkę Iwony. Jedna z osób napisała nawet:

W twoim przypadku to 3 kg kobiecości więcej.

Iwona mieszka z Gerardem?

Widzowie programu zapamiętali Iwonę jako najbardziej wysportowaną uczestniczkę ostatniej edycji, która zachwycała świetną figurą i optymistycznym nastawieniem do życia. Kuracjuszka niejednokrotnie udowodniła w programie, że potrafi wykonać nawet najtrudniejsze ćwiczenia fizyczne. Zaimponowała tym Gerardowi z Zabrza, który wkrótce również i jej wpadł w oko.

Po zakończeniu programu Iwona i Gerard oficjalnie ogłosili, że są parą. Jakiś czas temu Gerard zaproponował Iwonie, aby zamieszkała z nim w jego willi z basenem w Zabrzu. Kobieta się zgodziła, o czym chętnie opowiadała mediom w wywiadach:

Nie żałuję przeprowadzki, bo teraz możemy się lepiej poznać. Codziennie zaczynamy dzień od porannej rozgrzewki i soku z jarmużu i jabłek, jemy zupy kremy i unikamy słodyczy. Osobiście pilnuję, by Gerard wypijał dwie butelki wody dziennie.

Patrząc na zdjęcia z Facebooka trudno określić, gdzie obecnie mieszka Iwona, ale zdecydowanie okolica jest przepiękna.

Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować