×

Ile chrzestny powinien dać dziecku na komunię? „Włożyć do koperty mniej niż 1500 to wstyd!”

Ile chrzestny powinien dać dziecku na komunię? Okres komunijny spędza sen z powiek wielu chrzestnych. Znalezienie idealnego prezentu dla dziecka jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Bycie chrzestnym wiąże się z zadawaniem co kilka lat tego samego pytania: ile wypada dać w kopercie?

Ile chrzestny powinien dać dziecku na komunię? Częsty dylemat

Ten problem rozważali w jednym z wątków użytkownicy forum Kafeteria. Wszystko zaczęło się od użytkowniczki pytającej skąd w ogóle bierze się dylemat, ile chrzestny powinien dać na komunię. Sama stwierdziła, że nie rozumie oczekiwań co do pieniędzy. Zamiast koperty, skompletowała dla chrześnicy z kilku elementów prezent, który ucieszy dziewczynkę:

Nie zamierzam dawać kilku tysięcy w kopercie. To jest sakrament, a nie cygańskie wesele.

Taki prezent brzmi biednie

Nie trudno się domyślić, że dyskusja w wątku była bardzo zawzięta. Znalazło się bardzo dużo osób, które pochwaliły jej pomysł. Przynajmniej widać, że interesuje się dzieckiem i wie, co sprawi małej radość.

Jednak nie brakowało też internautów, którzy wyśmiali jej pomysł stwierdzając, że jest raczej biedny:

Takie nędzne prezenty to za komuny można było dawać. Teraz każdy sam sobie kupi co chce jak dostanie kasę a ty uszczęśliwiasz kogoś na siłę i po złości, żeby pokazać że jesteś górą. Pomyśl jak wypadniesz na tle byle wujka czy babci którzy dadzą np. 1000 zł w kopercie? I to nie chodzi o to czy jesteś chrzestną tylko w ogóle w tych czasach takie przaśne podarunki typu książki, piłki, stroje piłkarskie i inne badziewia to wstyd. Kobieto, obudź się!

Ile chrzestny powinien dać dziecku na komunię? „1 500 zł to wstyd”

Ogólne wnioski płynące z dyskusji były raczej smutne. Wychodzi na to, że od obecności chrzestnego i jego zaangażowania w życie dziecka jest ważniejsze to, jaką sumę może wsunąć do koperty z tej czy innej okazji. Nie chodzi nawet o to, co pomyślą rodzice chrześniaka. Jeśli kwota będzie za mała, można stać się obiektem drwin całej rodziny. Jedna z internautek zauważyła, że właśnie tak wygląda to wśród jej bliskich:

Ogólnie podobno dać mniej niż 1500 to wstyd na komunię jako chrzestny. I tak jest i w mojej rodzinie i w mojego męża i moich koleżanek i znajomych, że jest taka mentalność, że jak ktoś daje poniżej 1000 zł to biedny jest i wyśmiewany po cichu (jako chrzestny) dziecku też się mówi „no, od tego chrzestnego nie dostałeś za dużo 1000 zł a od chrzestnej 2 tys.”. Niejako oczekuje się że chrzestny będzie kochał to dziecko jak swoje własne – podświadomie, że mu pomoże w życiu

Musimy przyznać, że sami byliśmy trochę zaskoczeni stwierdzeniem, że według niektórych kwota w kopercie wyznacza, czy chrzestny kocha dziecko. Niestety taki jest smutny wniosek z całej dyskusji.

Wszystko zależy od podejścia rodziców

Mimo wszystko nie można uogólniać, a samo podejście do komunijnych prezentów zależy od rodziców dziecka. Jedna z internautek przytoczyła historię dwójki swoich chrześniaków. Przed komunią pierwszego zadzwoniła do jego matki i zapowiedziała, że da mu kopertę, bo nie wie co kupić. W odpowiedzi usłyszała, że lepiej nie dawać mu pieniędzy, bo przepuści na głupoty i niech kupi chłopcu konsolę. Kiedy matka podesłała jej link, okazało się, że taki prezent będzie kosztował ją ponad 2 000 zł. Była mocno zaskoczona, ponieważ zamierzała włożyć do koperty 1 000 zł.

Dwa lata później komunię miał następny chrześniak, więc zrobiła to samo i zadzwoniła do matki, co kupić chłopcu. W odpowiedzi dostała link do strony ze złotym łańcuszkiem i krzyżykiem za 260 zł. Kiedy powiedziała matce chłopca, że w takim razie dorzuci coś do koperty, usłyszała żeby się nie wygłupiała i kupiła co najwyżej pamiątkową Biblię.

To ile włożyć do koperty?

Prawda jest taka, że decydując ile włożymy do koperty chrześniaka musimy brać pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze są to zwyczaje panujące w naszej rodzinie. Najprawdopodobniej nie my pierwsi mamy taki problem, więc warto zapytać rodzeństwo, kuzynostwo czy nawet naszych rodziców, jakie są ich doświadczenia. Czasem warto też zapytać rodziców chrześniaka, może akurat mają pomysł na to co przyda się ich dziecku, a przy odrobinie szczęścia nie usłyszymy, że quad.

Kolejnym elementem, który może pomóc nam w decyzji jest to, gdzie odbywa się impreza. Jeśli jesteśmy zaproszeni na pokomunijne przyjęcie do lokalu to warto mieć na uwadze cenę tzw. talerzyka, czyli kwoty jaką rodzice zapłacą za jednego gościa. W przypadku komunii czy chrztu ceny są oczywiście niższe niż na weselach i oscylują w granicy 100 – 150 zł. Wielu użytkowników Kafeterii podkreślało, że kwota w kopercie powinna zwrócić przynajmniej tyle, ile „kosztuje” gość.

Kolejnym ważnym czynnikiem jest też to, jaka jest nasza sytuacja materialna. Nie warto przecież brać kredytu, tylko po to, by dobrze wypaść i zaimponować rodzinie ogromnym prezentem. Jeśli rodzice chrześniaka twardo stąpają po ziemi, powinni zrozumieć, że w danej chwili najzwyczajniej w świecie nie możesz pozwolić sobie na włożenie do koperty zawrotnej sumy.

Jakie są wasze doświadczenia? 1 000 zł to za mało czy za dużo?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: f.kafeteria.pl
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować