×

Hotele na Zanzibarze płoną. Niektórzy turyści znaleźli się w niebezpieczeństwie

Hotele na Zanzibarze płoną. W niektórych miejscach zniszczenia są na tyle poważne, że obiekty zostaną zamknięte na wiele miesięcy. Właściciele doznali poważnych strat finansowych, a turyści z różnych stron świata przeżyli chwile grozy.

Hit sezonu

W tym roku Zanzibar to jeden z najchętniej wybieranych kierunków podróży. Ze względu na brak zachorowań na COVID-19 w tym miejscu, ogromna liczba turystów decyduje się na urlop w tropikach. Co ciekawe, po przyjeździe na miejsce nie ma konieczności wykonywania testów na koronawirusa. Nie przechodzi się także kwarantanny. 

Niedawno wakacje na Zanzibarze spędziła także Julia Wieniawa. Aktorka z Tanzanii przywiozła wiele pamiątek, które posłużyły jej do dekoracji nowego mieszkania.

Zanzibar kusi podróżnych ciepłymi wodami Oceanu Indyjskiego oraz bajecznymi plażami. Największą popularnością wyspa cieszy się od grudnia do marca ze względu na wspaniałą pogodę.

Niestety niespodziewanie sielankę wypoczywających w tym miejscu turystów zburzyły doniesienia o pożarach hoteli. Portal thecitizen.co.tz poinformował o wybuchu pożarów w dwóch hotelach w miejscowości Kiwengwa. Ok. 2:00 w nocy czasu lokalnego ogień pojawił się w warsztacie w hotelu Ocean Paradise. Żywioł szybko dotarł do pomieszczenia, w którym znajdowało się 4 000 l paliwa. Silny wiatr spowodował, że pożar bardzo szybko przeniósł się na pobliski hotel – Tui Blue Bahari.

Hotele na Zanzibarze płoną

Minister turystyki i dziedzictwa Zanzibaru Lela Mohamed Mussa powiedziała, że już kilkanaście minut od zgłoszenia na miejsce dotarli strażacy. Sytuacja w hotelu Ocean Paradise została opanowana.

Trudno było walczyć z ogniem w hotelu TUI ze względu na słabą infrastrukturę, która uniemożliwiała pojazdom z armatkami wodnymi wjazd na teren obiektu. Dlatego trzeba było gasić ręcznie.

W momencie wybuchu pożaru w hotelu należącym do biura podróży TUI przebywało 209 gości z całego świata. W Ocean Paradise Resort było 129 osób. Wśród turystów nie zabrakło także osób z Polski. Szczęśliwie, nikt nie ucierpiał.

Krzysztof Białek, prowadzący na Zanzibarze firmę „Polak w tropikach”, w rozmowie z WP przyznał, że Blue Bahari to jeden z najczęściej wybieranych hoteli.

TUI Blue Bahari jest dosyć popularnym hotelem, w ofertach polskich biur podróży wcześniej znany był jako Dream of Zanzibar. W 2020 zmieniono nazwę.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez LSh (@luybashag)

Ewakuacja turystów

Pani minister potwierdziła, że nikomu nic się nie stało. Ewakuacja przebiegła bardzo sprawnie.

Większość z turystów została ewakuowana i zakwaterowana w pobliskich hotelach. Wyjątkiem jest kilka osób, które pozostały w zniszczonych hotelach, ponieważ kończył im się termin.

Nie ulega wątpliwości, że pożar jest ogromnym utrudnieniem dla żyjącej z turystyki wyspy. Z samego Ocean Paradise do kasy państwowej w ciągu roku wpływa ok. 1 mld szylingów tanzańskich. Z kolei z hotelu TUI aż dwa razy więcej.

Wybrane części obiektów zostały niemal całkowicie zniszczone przez żywioł. Minister powiedziała, że zostaną podjęte odpowiednie kroki, aby jak najszybciej wznowić pracę hoteli.

Rząd zrobi wszystko, co w jego mocy, aby pomóc obu hotelom wznowić normalną działalność. Ocean Paradise zapowiedział, że uda się to po czterech miesiącach.

Policja wszczęła dochodzenie w celu ustalenia okoliczności wybuchu pożaru.

Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Twitter, Instagram

Może Cię zainteresować