Hanna Lis wściekła się po szczepieniu. Zamieściła specjalny apel na Twitterze
Hanna Lis wściekła się po szczepieniu. Dziennikarka skorzystała niedawno z możliwości zaszczepienia się trzecią dawką, o czym poinformowała w mediach społecznościowych. To zwabiło antyszczepionkowców. Doszło do ostrej wymiany zdań.
Szczepienie przypominające dla wszystkich chętnych
Od wtorku 2 listopada ruszyły skierowania dla wszystkich dorosłych osób w Polsce na szczepienia przeciw COVID-19 dawką przypominającą. By otrzymać skierowanie, należy spełnić tylko jeden warunek – od przyjęcia pełnego szczepienia musi upłynąć co najmniej sześć miesięcy. Przedtem możliwość przyjęcia dawki przypominającej, zarezerwowana była jedynie dla osób, które przeszły pełny cykl szczepienia i ukończyły 50. rok życia, a także pracowników ochrony zdrowia, mających bezpośredni kontakt z pacjentami.
Z możliwości przyjęcia trzeciej dawki preparatu skorzystała już Hanna Lis, która napisała o tym w mediach społecznościowych.
Trochę boli ramię, to wszystko (…) Czuję się spokojniejsza o siebie i swoich bliskich przed grudniowym covid tsunami. I wdzięczna nauce. Szczepionka chroni przed ciężkim przechorowaniem i przed długim covidem
– czytamy na Twitterze.
Tych kilka zdań wywołało prawdziwą burzę.
Booster zrobiony💪🏼💉.
Trochę boli ramię, to wszystko.
Korekta, to nie wszystko. Czuję się spokojniejsza o siebie i swoich bliskich przed grudniowym #covid tsunami. I wdzięczna nauce.
Szczepionka chroni przed ciężkim przechorowaniem i przed #LongCovid. Go for it! #szczepimysię pic.twitter.com/rH0g2aUfWA— Hanna Lis (@hanna_lisowa) November 9, 2021
Hanna Lis wściekła się po szczepieniu
Tego typu wpisy działają jak wabik na antyszczepionkowców, którzy natychmiast dokładają wszelkich starań, żeby wykpić osobę, która postanowiła się zaszczepić, a co gorsza, zdecydowała się do tego przyznać publicznie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pod wpisem Hanny Lis natychmiast zawrzało. Pojawiły się komentarze od osób, które również zamierzają wkrótce przyjąć trzecią dawkę szczepionki. Ale nie zabrakło również takich, które krytykowały dziennikarkę i jej decyzję.
Kiedy w końcu te eksperymentalne medykamenty będą płatne? Nie życzę sobie, żeby z moich podatków ludzie zażywali te preparaty
– napisał jeden z użytkowników Twittera.
Na odpowiedź dziennikarki nie trzeba było długo czekać. Hanna Lis wyraziła myśl, która ostatnio pojawia się coraz częściej w dyskusji na temat szczepionek i leczenia chorych na COVID-19.
Kiedy hospitalizacja niezaszczepionych ofiar covid będzie płatna? Nie życzę sobie, aby z moich podatków leżeli pod respiratorami
– odpisała Hanna Lis na zaczepny komentarz.
Kiedy hospitalizacja niezaszczepionych ofiar #covid będzie płatna? Nie życzę sobie, aby z moich podatków leżeli pod respiratorami.
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) November 9, 2021
Dziennikarka jest wielką propagatorką szczepień, a na swoich profilach w mediach społecznościowych próbuje rozprawiać się z teoriami spiskowymi, szerzonymi przez antyszczepionkowców. Sama przyjęła preparat Pfizera, chociaż – jak sama przyznała – „ma na koncie wstrząs anafilaktyczny”.
Wspomnienie anafilaksji do miłych nie należy, a jednak bez wahania się zaszczepiłam
– wyjawiła Hanna Lis kilka miesięcy temu.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl