Ta bardzo popularna, bożonarodzeniowa roślina jest trująca! Może Cię nawet oślepić
Gwiazda Betlejemska to bardzo popularna roślina w czasie Świąt Bożego Narodzenia. W tym okresie stanowi dekorację w prawie każdym domu. Nawet jeśli będziesz próbować zaprzeczać, my i tak nie uwierzymy, że u Ciebie nigdy jej nie było…
ALE czy wiesz, że roślina ta w rzeczywistości pochodzi z Ameryki, a dokładnej z samego południa Meksyku? I tak naprawdę dopiero niedawno przywędrowała do nas?
Co więcej, jej piękna czerwona część wcale nie jest kwiatem… To po protu kolorowe liście! I co najważniejsze gwiazda betlejemska jest trująca!
Jej sok może bardzo boleśnie poparzyć człowieka czy wywołać zapalenie skóry, a jeśli przedostanie się do oczu, także i czasowo oślepić. Trujące soki znajdują się w korzeniu, łodygach, jak i liściach.
Mimo to, uznaje się ją za stały element naszego świątecznego wystroju wnętrz, a nawet jako jeden z bożonarodzeniowych symboli, tylko dlaczego?
Pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że roślina ta jest tak popularna w okresie świąt z powodu bardzo starej meksykańskiej legendy…
Opowiada ona o młodej dziewczynie imieniem Pepita, która była bardzo smutna ponieważ nie miała żadnego daru dla nowo narodzonego dzieciątka. Jej kuzyn próbował pocieszyć ją mówiąc, że cokolwiek da małemu Jezuskowi, to On i tak się ucieszy, nawet najmniejszą rzeczą…
Tak więc smutna Pepita ruszyła w drogę, gdy szła zerwała bukiet jakichś roślin (inna wersja mówi też, że to Anioł przyszedł do niej i polecił jej wybrać właśnie te), bo na nic innego nie było ją stać… Gdy dotarła na miejsce, zostawiła zerwane chwasty w dolnej części szopki. Nagle rośliny przemieniły się w przepiękne czerwone kwiaty.
To była właśnie nasza gwiazda betlejemska.
I od tego czasu poinsecje, bo taka jest ich prawdziwa nazwa, znane są jako: „Flores de Noche Buena”, czyli Kwiaty Świętej Nocy.
Nazwę „poinsecja” nadano jej na cześć pierwszego ambasadora USA w Meksyku, czyli J. R. Poinsetta. W 1822 roku przesłał ją do Waszyngtonu i od tamtej pory popularność tej rośliny zaczęła rozrastać się na cały świat i tak też trafiła do nas…