×

W czasie przerwy w jednej z polskich szkół doszło do gwałtu. 10-latka milczała przez miesiące

Gwałt to trudna, a zarazem bardzo delikatna sprawa. Ofiary zazwyczaj nie mówią o tym, co je spotkało i próbują wyprzeć z pamięci to przykre zdarzenie. Niestety, raz wyrządzona krzywda może odcisnąć piętno na całym życiu, dlatego trudno uwierzyć, że tak młode osoby, mogły zrobić coś tak potwornego swojej rówieśniczce.

Przykry początek roku

Mimo tego, że do gwałtu miało dojść jeszcze w październiku, to policja została powiadomiona o tym dopiero 10 stycznia. Wszystko miało wydarzyć się w olkuskiej szkole, podczas przerwy między zajęciami. Zeznania są dość niejasne i nie wiadomo, czy wszystko stało się w szkolnej toalecie, czy poza placówką edukacyjną.

pixabay.com

pixabay.com

Skrzywdzona 10-latka skarżyła się rodzicom, że cierpi na bóle brzucha, jednak nikt z opiekunów nie przypuszczał, że mogło stać się coś złego, a skurcze w okolicach jamy brzusznej tłumaczyli okresem dojrzewania.

Według informacji, które pojawiły się w „Gazecie Krakowskiej”, dopiero w styczniu matka jednego z chłopców, który miał brać udział w zdarzeniu, powiadomiła rodziców skrzywdzonej dziewczynki. 10-latkę zabrano na badania, a sprawa wpłynęła do olkuskiej policji oraz sądu.

pixabay.com

pixabay.com

Sprawa jest bardzo trudna, ponieważ po tak długim czasie, ciężko jest odnaleźć dowody. Policja ma również niejasną sytuację dotyczącą napastników, możliwe, że była to jedna osoba lub kilku chłopców. Sędzia Rafał Ziętek z olkuskiego Sądu Rejonowego tłumaczy w „Gazecie Krakowskiej”:

Możliwe, że materiały zostaną zwrócone policji do uzupełnienia. Konieczne będzie także przesłuchanie poszkodowanej, jak i domniemanych sprawców.

Wyrok dla 10-latków

Jeśli okaże się, że 10-latkowie dopuścili się zbrodni, to i tak nie otrzymają żadnej kary. Nie są pełnoletni, dlatego nie można odesłać ich do aresztu. Napastnicy nie muszą obawiać się nawet poprawczaka, ponieważ takie placówki przyjmują dzieci powyżej 13. roku życia…

Może Cię zainteresować