×

Górniak znów wzywa Boga i prosi o modlitwę. „Miej nas w swojej opiece”

Górniak znów wzywa Boga i prosi o modlitwę. Wstrząsnęły nią tragiczne wydarzenia na amerykańskim Kapitolu. W zamieszkach wywołanych przez zwolenników Trumpa zginęło pięć osób.

Nawrócenie Edyty

Edyta Górniak zawsze uważała się za osobę szczególnie uduchowioną. Przez wiele lat zgłębiała duchowe aspekty buddyzmu. Ze względu na religię została weganką, jednak zapału wystarczyło jej tylko na kilka miesięcy. Tłumaczyła potem, że z powodu zatrucia amerykańskimi antybiotykami musiała znowu zjeść mięso, ale przeprosiła krowę za to, że ją zjadła.

”Niesamowitą potęgę modlitwy”, jak sama mówiła, odkryła później, ale od tamtej pory nadrabia entuzjazmem. Nie ma w zasadzie wywiadu, w którym nie wspomniałaby o Bogu. Jego obecność dostrzega w każdym aspekcie życia. Edyta jest przekonana, że Bóg porozumiewa się z nią za pomocą zgubionych na plaży różańców oraz białych gołębi.

Po przeprowadzce do Kalifornii zapisała syna do prywatnej katolickiej szkoły w Los Angeles, tłumacząc, że zapewni mu ona solidne podstawy moralne. Allan chyba nie do końca był zachwycony, bo po powrocie do Polski zdecydował się na… państwowe liceum wojskowe.

Chociaż przygoda Edyty z emigracją skończyła się trzy lata temu, piosenkarka do tej pory uważa się niejako za ambasadorkę amerykańskich spraw w Polsce.

Najchętniej nagłaśnia na swoim Instagramie tragedie, które miały miejsce na terenie Stanów Zjednoczonych, zupełnie jakby myślała, że Polacy nie umieją korzystać z gazet lub portali informacyjnych. W marcu tego roku doniosła o przejściu tornada przez Nashville, a teraz zajęła się atakiem zwolenników Donalda Trumpa na amerykański Kapitol.

Górniak znów wzywa Boga

Zamieszki, za które, zdaniem większości komentujących, ponosi moralną odpowiedzialność przegrany prezydent, powtarzając swoje prywatne opinie o rzekomych fałszerstwach i namawiając swoich zwolenników do odmowy uznania wyboru Joe Bidena na prezydenta USA, wywołały szok.

Na oczach całego świata padł mit poszanowania demokracji, który Amerykanie uważają za fundament swojego państwa. Jak stwierdziła szefowa Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi:

Prezydent USA wzniecił zbrojne powstanie przeciwko Ameryce.

Podczas zamieszek śmierć poniosło pięć osób. W czwartek z powodu obrażeń odniesionych w wyniku starć z protestującymi zmarł 42-letni Brain Sicknick, pracujący od 12 lat jako ochroniarz na Kapitolu. Wśród ofiar śmiertelnych znalazła się także 35-letnia Ashli Babbitt z San Diego, weteranka sił powietrznych, znana z zamieszczania w mediach społecznościowych wpisów na temat rzekomych fałszerstw wyborczych i teorii spiskowych. Do ofiar zaliczany jest także 50-letni Benjamin Phillips, organizator przejazdu zwolenników Trumpa na protesty w Waszyngtonie oraz 55-letni zwolennik Trumpa Kevin Greeson z Alabamy, zmarły na zawał serca. Nie żyje także 34-letnia Rosanne Boyland z miasta Kennesaw w stanie Georgia, zmiażdżona przez tłum na Kapitolu.

Wstrząśnięta wydarzeniami w Waszyngtonie Edyta zamieściła na InstaStories przerażające nagranie zamieszek i uznała, że w tej sytuacji to już tylko Bóg może cokolwiek zaradzić. W swoim tradycyjnym wzniosłym stylu zaapelowała:

Módlmy się za Stany Zjednoczone. Módlmy się za prawdę. Dobry Boże, miej nas w swojej opiece.

Źródła: wiadomosci.gazeta.pl, www.se.pl, wiadomosci.gazeta.pl
Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować