×

Gimnastyka w „Szkole z TVP”. Nauczycielka w garsonce pokazuje, jak ćwiczyć

Gimnastyka w „Szkole z TVP”! Lekcja WF-u emitowana w telewizji wzbudziła sporo kontrowersji. I nie chodzi wcale o prezentowane ćwiczenia, lecz o strój nauczycielki, która je prezentowała. Jednak Janusz Wojciechowski wyjaśnia, jak było naprawdę.

Wyjątkowa sytuacja związana z epidemią koronawirusa sprawiła, że placówki oświatowe zostały zamknięte, a uczniowie muszą uczyć się w domach. Telewizja Polska próbuje im to ułatwić emitując różne lekcje. Niestety pojawiają się w nich błędy merytoryczne oraz gafy, które bawią widzów do łez.

Gimnastyka w „Szkole z TVP”

Minął już ponad tydzień od rozpoczęcia emisji programu „Szkoła z TVP”. Uczniowie wszystkich klas szkoły podstawowej mają możliwość zdalnej nauki, która nie wymaga nawet korzystania z dodatkowych pomocy naukowych w postaci książek czy zeszytów.

Dla zwiększenia dostępności treści edukacyjnych, telewizja emituje odcinki dwa razy dziennie – rano i po południu. Dzięki temu uczniowie, którzy mają zajęcia on-line ze swoimi nauczycielami mogą bez problemu pogodzić uczestnictwo w obu blokach nauczania.

Niestety, pomimo starań Ministerstwa Edukacji Narodowej, Szkoła w TVP z powodu błędów merytorycznych, nie do końca zdaje egzamin. Kiedy wydawało się, że kryzys jest już zażegnany, pojawiły się nowe wpadki. Tym razem w ogniu krytyki znalazły się zajęcia z gimnastyki.

Lekcję prowadziła bowiem ubrana w garsonkę i buty na obcasie nauczycielka wyposażona w… butelkę po wodzie mineralnej. W eleganckim i bardzo dopasowanym stroju wykonywała skłony i turlała butelkę wody po podłodze. Adam Romer, redaktor naczelny magazynu TenisKlub podzielił się na Twitterze swoją dosadną opinią na temat wstrząsającego odcinka.

Dziennikarz sportowy uważa, że tak niskiego poziomu nie można w żaden sposób usprawiedliwić:

Ubranie, ćwiczenia… przecież to jakieś dno. Tak nawet nie ćwiczyło się w szkole na korytarzu w latach 70-tych.

Zbigniew Boniek: „Wstyd jak cholera”

Głos w sprawie zabrał także Prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Zwrócił uwagę na nieodpowiedni strój nauczycielki, który nie jest adekwatny do tematu zajęć.

Wychowanie fizyczne dla dzieci w takiej garsoneczce? Wstyd jak cholera. Ktoś jest za to odpowiedzialny? PS. szkolimy przyszłych sportowców.

Wygląda na to, że nauczyciele zatrudnieni w programie „Szkoła z TVP” zupełnie nie przejmują się krytyką. Chętnie udzielają wywiadów w mediach i wkrótce prawdopodobnie zostaną nowymi „celebrytami”. Jedna z nauczycielek zaangażowanych w projekt telenauczania powiedziała, że nie przejmuje się krytyką.

W internecie opinie zamieszczają albo osoby z kompleksami, albo niezadowolone. Uczniom powtarzam zawsze, że jedyne opinie, z którymi powinni się liczyć, to opinie ich najbliższych, a ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mam wsparcie w najbliższej rodzinie. Tylko z ich opinią się liczę. Swoim uczniom powtarzam też, że jeżeli z jakiegoś powodu się nie umiera, to nie ma co się tym powodem przejmować.

To nie była lekcja WF-U

Do sprawy postanowił odnieść się sędzia Janusz Wojciechowski, który skomentował wypowiedź Bońka na Twitterze:

Ktoś zauważył, że Mistrz śmieje się, a inni wtórują, nie z nauczycielki w-fu tylko z nauczycielki polskiego, która lepiej czy gorzej, pokazuje dzieciom ćwiczenie śródlekcyjne. Nie mam innego komentarza niż ten z Gogola – z czego się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie…

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), YouTube, Twitter

Może Cię zainteresować