×

Pod domem młodego małżeństwa policja znalazła zwłoki 3 kobiet. To był tylko początek

Cromwell Street 25, Gloucester, Wielka Brytania. To dom, który z pozoru wyglądał całkowicie normalnie. Z pozoru. W rzeczywistości dochodziło tam do przerażających zbrodni. Wydarzenia, które miały w nim miejsce dosłownie mrożą krew w żyłach…

Wyglądali na normalną parę

To właśnie we wspomnianym budynku, zwykłej szeregówce, dwójka zwyrodnialców w latach 70. więziła, torturowała, gwałciła i zabijała swoje bezbronne ofiary. To, czego przez lata dopuszczali się Fred i Rosemary West, jest trudne do opisania i z pewnością zupełnie nie do wytłumaczenia… Nawet sąsiedzi tej dwójki przez długi czas nie przypuszczali, jacy ludzie żyją tuż obok nich.

Początkowo byli pewni, że Fred i Rosemary są dobrzy i uczynni

Jesień 1968 roku

Właśnie wtedy ta dwójka poznała się. Podobno była to miłość niemal od pierwszego wejrzenia. On – syn zoofila, ona – córka schizofrenika. Zaczęli się spotykać. Ojciec młodej kobiety bardzo szybko poznał się na jej wybranku. Zabronił jej nawet związku z nim. Na nic się to jednak nie zdało. Rose zaszła w ciążę i wyprowadziła się do ukochanego, który co rusz miał problemy z prawem. Później doczekali się jeszcze kilkorga dzieci.

W 1994 roku, po 22 latach małżeństwa, para zwyrodnialców spędziła ze sobą ostatnią wspólną noc. Właśnie wtedy rozpoczęło się śledztwo w sprawie morderstw, które wstrząsnęły Wielką Brytanią. Dlaczego dopiero po takim czasie wpadli?

Wszystko zaczęło wychodzić na jaw po długim czasie…

Funkcjonariusze policji zainteresowali się Westami z powodu zaginięcia ich 16-letniej córki – Heather. Właśnie w czasie przesłuchań na jaw zaczęły wychodzić dziwne rzeczy. Do śledczych zaczęły też docierać pogłoski o molestowanych dzieciach. Ponad to, usłyszeli też, że Fred groził dzieciakom, że jeśli nie będą się słuchać, to „wylądują tam, gdzie Heather”, czyli pod patio. To właśnie wtedy wszystko zaczęło wychodzić na jaw…

Kiedy funkcjonariusze policji wkroczyli do domu przy Cromwell Street 25 z nakazem rewizji, swoje kroki skierowali w pierwszej kolejności na patio i zaczęli tam kopać. Detektyw John Bennett, który zajmował się tą sprawą, powiedział:

Znaleźliśmy kość udową młodej kobiety oraz szczątki dwóch osób. Identyfikacja była trudna, ponieważ kości nie zawierają takich informacji jak czaszka i zęby. Bez żuchwy trudno ustalić, kim była ofiara i kiedy została zamordowana

Trzy ciała

Po pewnym czasie udało się potwierdzić, że jedną z ofiar, które znaleziono pod patio, była faktycznie Heather. W czasie kolejnych przesłuchań Fred wyjawił policjantom, że zakopane są tam również ciała Shirley Robinson, a także jego kochanki oraz jej koleżanki.

Jeden z policyjnych psychologów, który zaangażowany był w sprawę i sporządzał profil psychologiczny, twierdził, że niemożliwe jest, aby ten mężczyzna dopuścił się tylko trzech zabójstw. Był wręcz pewien, że ofiar Freda jest znacznie więcej. Podkreślił, że jest on agresywnym, seksualnym psychopatą.

Miał rację

Szybko okazało się, że zamordowane kobiety nie były jedynymi. W 1967 roku zwyrodnialec zamordował swoją kochankę, która była z nim w 8. miesiącu ciąży. Zwłoki ciężarnej i jej nienarodzonego dziecka poćwiartował i obciął palce u rąk oraz stóp. W ten charakterystyczny sposób bardzo często okaleczał swoje ofiary. Trzy lata później zamordował swoją pierwszą żonę.

W grudniu 1970 roku mężczyzna trafił do więzienia. Jednak nie za morderstwa, których się dopuścił, a za kradzież. Wtedy Rose zabiła jego córkę, a także swoją pasierbicę – Charmaine. Po wyjściu z więzienia Fred ich ciała zabetonował pod kuchenką w domu przy Midland Road, gdzie w tym czasie mieszkali.

Kolejnymi ofiarami sadystycznej pary były: 21-letnia Linda oraz jej rówieśniczka Lucy, a także 15-letnia Carol i o 4 lata starsza od niej Juanita. Później do tego grona dołączyła również 15-letnia Shirley, 21-letnia autostopowiczka Therese, 17-letnia Alison. Szokujące zbrodnie wychodziły na jaw wraz z kolejnymi przesłuchaniami i dniami śledztwa…

Dowody na torturowanie

Przy wielu spośród ofiar policjanci znajdowali dziwne przedmioty – maski, liny, rurki czy worki foliowe. Stanowiły one niezbite dowody na to, że kobiety były przed śmiercią torturowane. Jedna z zamordowanych kobiet miała całą głowę oklejoną taśmą, a do nosa włożono jej małą gumową rurkę, aby ledwo mogła oddychać.

Zwyrodniała para przez wiele lat w ten sposób zaspakajała swoje przerażające żądze. Wspólnie torturowali, wykorzystywali i mordowali młode dziewczyny… W domu mieli nawet specjalnie do tego celu przygotowane pomieszczenie. Znajdowało się ono w piwnicy i było dobrze wyciszone, aby na zewnątrz nie było słychać krzyków ofiar.

Ofiara, która przeżyła

Ostatecznie kluczowe dla sprawy Westów stały się zeznania Caroline Roberts, która przez jakiś czas mieszkała z Fredem, Rose oraz ich dziećmi.

Ona również została przez nich wykorzystana, ale udało jej się ujść z życiem. Po tym jak sprawa została zgłoszona na policję (jeszcze przed tym, zanim cokolwiek o ich zbrodniach wyszło na jaw), mężczyzna zeznał, że ona sama chciała z nim współżyć. Jego słowa potwierdziła żona. Dlatego sprawa uszła mu na sucho.

W rzeczywistości młoda kobieta została zgwałcona i podduszana przez zwyrodniałą parę poduszką. Oto co mówiła na temat jej pobytu w domu Westów:

Grozili, że mnie zabiją. Mówili, że będą trzymać mnie w piwnicy i ich czarnoskórzy znajomi poużywają sobie, a potem mnie zabiją i pochowają pod chodnikiem w Gloucester

Twierdził, że potrafi przeprowadzać aborcje

Później okazało się też, że Fred chwalił się Caroline, że potrafi robić aborcje. Dodawał także, że kobiety, którym „pomagał” były tak wdzięczne, że zaraz po wszystkim oddawały mu się.

Psychologowie podkreślali, że zadawanie bólu, sadyzm oraz brutalność sprawiały mu przerażającą satysfakcję. Wiadomo także, że Rose miała „zawód”, o którym nie wszyscy wiedzieli. Uprawiała prostytucję. W ich domu miała nawet przeznaczoną do tego celu specjalną sypialnię. Jej mężowi wcale to nie przeszkadzało… W ścianach pokoju były zrobione specjalne dziury po to, aby Fred mógł się wszystkiemu przyglądać.

On się przyznał, ona nie

Ostatecznie mężczyzna przyznał się do zamordowania w sumie 12 kobiet. Jednak do jego procesu nigdy nie doszło. Zwyrodnialec w 1995 roku popełnił samobójstwo. Powiesił się w celi na sznurze zrobionym z prześcieradeł. Z kolei jego żona nigdy do niczego się nie przyznała. Mimo to sąd skazał ją na dożywocie. Za brutalne zabójstwo trzech dziewcząt, m. in. własnej córki i pasierbicy, a także za współudział w pozostałych zbrodniach.

Domu przy Cromwell Street 25 już nie ma. Został zburzony

Może Cię zainteresować