×

Fałszywy lekarz uzdrawiał płaszczem Matki Bożej. Odprawiał także egzorcyzmy

Fałszywy lekarz uzdrawiał płaszczem Matki Bożej. 43-letni Andrzej M. wykorzystywał naiwność mieszkańców zacofanych regionów kraju, aby wyłudzać od nich pieniądze. Mężczyzna udzielał konsultacji pomimo braku jakichkolwiek uprawnień. Twierdził, że leczy zarówno ciało, jak i duszę.

Pokłosie teleporad

Rezygnacja z profilaktyki oraz ograniczenie świadczeń w ramach państwowej opieki zdrowotnej spowodowało, że wiele osób zostało odciętych od możliwości leczenia. Widząc, że teleporady nie spełniają oczekiwań ludzi i niejednokrotnie nie tylko nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, ale nawet szkodzą, powstała nisza działalności pseudomedyków.

Szarlatani w szczególności upodobali sobie regiony kraju, w których przeważającą większość stanowią ludzie słabo wykształceni i prości, których znacznie łatwiej można omamić. Do tego typu sytuacji doszło w gminie Korczyna na Podkarpaciu. W okolicy pojawił się fałszywy doktor, który utrzymywał, że pracuje w szpitalu na Słowacji i jest wojskowym neurochirurgiem.

Do tej pory policji udało się ustalić, że podszywający się pod lekarza mężczyzna, udzielił dwóch porad medycznych. 29 kwietnia oraz 3 maja odwiedził dwie rodziny. Ludzie byli przekonani, że 43-latek to wybitej klasy specjalista, ponieważ tak przedstawili go znajomi. W pierwszym z domów szarlatan próbował diagnozować starszego mężczyznę. Po otrzymaniu zdjęcia z tomografu płuc stwierdził, że jest ono źle wykonane. Zapewniał, że załatwi dla chorego miejsce w klinice w Zakopanem lub w Warszawie. Zalecił także stosowanie tabletek oraz płynów, które wręczył bliskim mężczyzny. Za poradę policzył sobie 400 zł.

Następne spotkanie było bardziej skomplikowane. 43-letni medyk bez kwalifikacji podał jednemu z pacjentów tabletkę i chciał wykonać zastrzyk. Ostatecznie zrezygnował jednak z tego pomysłu i innemu z domowników wykonał masaż.

Fałszywy lekarz uzdrawiał płaszczem Matki Bożej

Gdy szarlatan zjawił się w kolejnym domostwie, okazało się, że niezbędne będzie podjęcie radykalnych środków. 43-latek przystąpił do odprawiania egzorcyzmów. Do przeprowadzenia rytuału posłużyły mu: medalik oraz płaszcz Matki Bożej z Gwadelupy w kolorze turkusowym. Andrzej M. twierdził, że dziury widoczne w materiale to pozostałości po pazurach jednego z demonów, które wypędzał w przeszłości.

Zaledwie parę dni później mężczyzna po raz kolejny przybył do wsi, żeby upewnić się, że terapia idzie zgodnie z planem. Niestety czekała już tam na niego policja. Szarlatan nie wychodził jednak ani na chwilę ze swojej roli i zapewniał, że dyplom z medycyny zrobił na Ukrainie. Mówił, że co prawda nie ma prawa wykonywania zawodu lekarza w Polsce, ale to nie oznacza, że nie jest medykiem. Ostatecznie funkcjonariusze ustalili, że podejrzany ma tylko średnie wykształcenie, które nie ma nic wspólnego z medycyną.

Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie w rozmowie z „Faktem” powiedziała:

Podejrzany przyznał się do winy, tłumacząc, że wprowadzał w błąd pokrzywdzonych, aby wyłudzić pieniądze. Za to przestępstwo grozi mu kara do 8 lat więzienia.

W toku śledztwa okazało się, że do tej pory fałszywy lekarz oszukał dwie osoby na kwotę 1 100 zł. Andrzej M. utrzymuje, że nie miał do czynienia z innymi pacjentami, jednak śledczy przypuszczają, że poszkodowanych może być więcej. Szarlatan pochodzi z powiatu jarosławskiego. Po przesłuchaniu, wrócił do domu, ale jest objęty dozorem policji. Wydano w stosunku do niego zakaz opuszczania kraju.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Pixabay, maps.google, Twitter

Może Cię zainteresować