Fałszywe zdjęcie Kate ma opłakane skutki. Jest gorzej, niż sądzili
14.03.2024 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po oficjalnym przyznaniu się księżnej Kate do próby samodzielnego edytowania fotografii z dziećmi, brytyjska opinia publiczna stała się świadkiem kolejnej afery. Pytanie nasuwa się samo: czy Brytyjczycy zaczynają wątpić w wiarygodność monarchii? Czy sytuacja jest naprawdę tak poważna?
Kate Middleton przeszła zabieg chirurgiczny w obrębie jamy brzusznej. Specjaliści medyczni informują, że wznowienie przez nią oficjalnych zadań nastąpi nie wcześniej niż w okresie Świąt Wielkanocnych. W podobnym czasie ujawniono także informacje o chorobie Karola III. Od tego czasu rodzina królewska znajduje się pod nieustanną obserwacją mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Księżna Kate zniknęła z przestrzeni publicznej
Począwszy od pierwszych chwil trudności, globalna wspólnota nie szczędziła wsparcia Kate i jej bliskim, ale z czasem brak nowych informacji na temat jej zdrowia i milczenie zaczęło rodzić spekulacje. W odpowiedzi na to zaczęła krążyć retuszowana fotografia księżnej z dziećmi, co szybko zauważyli internauci, do czego Kate osobiście się przyznała. Przez platformę Instagram księżna wyraziła przeprosiny za manipulację zdjęciem.
Opinia publiczna traci zaufanie do royalsów. William straci poparcie?
W opinii publicznej panuje przekonanie, że członkowie rodziny królewskiej powinni odznaczać się nieskazitelnością i transparentnością. Afera związana ze zmodyfikowanym zdjęciem znacząco osłabiła zaufanie do członków rodziny królewskiej.
Zaufanie do Williama i Harry'ego stawiane jest pod znakiem zapytania na całym świecie. Niespodziewane odejście Harry'ego od rodziny oraz domniemane romanse Williama na pewno nie pomagają w poprawie tego wizerunku. Wszelkie niespójności dotyczące monarchii mocno uderzają w jej wiarygodność. Firmy fotograficzne już zapowiedziały szczegółową analizę zdjęć od Pałacu. Do tego działania przyłączyła się również amerykańska stacja CNN, która zaczęła weryfikować otrzymane fotografie z Pałacu Kensington w poszukiwaniu możliwych fałszerstw.
Tak jak inne media, uznajemy obróbkę, zmianę lub manipulację pikselami fotografii za niedopuszczalną, ponieważ to zmienia realny obraz sytuacji, którą fotografie mają dokumentować - napisano w oświadczeniu.
Z pozoru błaha sytuacja przekształciła się w wielką aferę. Dużo jest przesłanek, że ma to negatywny wpływ na poparcie dla Williama, potencjalnego następcy tronu po ewentualnej abdykacji Karola III.
Na platformie X (dawniej Twitter) wrze od komentarzy, poddających w wątpliwość wyjaśnienia Kate.
Nie mogę uwierzyć, że najbardziej znana rodzina świata oraz przyszła królowa bawią się w Photoshopa i wydają zdjęcie bez konsultowania się z jakimkolwiek członkiem personelu. To dla mnie niewiarygodne - czytamy.
Osoba odpowiedzialna za biuro prasowe/PR zdecydowanie potrzebuje dogłębnej analizy. To zdjęcie w żadnym wypadku nie uspokoiło napiętej atmosfery - zauważył ktoś inny.
Stan Kate jest znany tylko nielicznym?
"US Weekly" ustaliło, że tylko mała grupa najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników jest świadoma prawdziwej sytuacji Kate.
Większość pracowników pary książęcej nie ma możliwości widzenia się lub rozmawiania z Kate od czasu operacji. Ba, nawet o samej operacji dowiedzieli się tak samo jak wszyscy obywatele Wielkiej Brytanii - z oficjalnych komunikatów. Tylko nieliczni znają prawdziwy stan rzeczy. I nie ujawniają tej wiedzy… - według informacji od źródła "US Weekly".
Afera związana z Kate Middleton wywołuje niemałe kontrowersje i emocje. Na ten moment Pałac Kensington nie podjął się jeszcze oficjalnego skomentowania tych wiadomości.