W najgorszym momencie ważyła zaledwie 32 kilogramy. Dziś w niczym nie przypomina siebie sprzed lat
Emella Lewis już jako 15-letnia dziewczynka miała ogromne kompleksy odnośnie swojego wyglądu. Powód był dość typowy jak na nastoletnią dziewczynkę. Otóż wiele jej koleżanek miało już chłopaków, dlatego też Emella zaczęła obwiniać za niepowodzenie swoją sylwetkę. Stwierdziła, że jest za gruba, dlatego zaczęła robić dosłownie wszystko, aby zrzucić jak najwięcej kilogramów.
Dziewczyna ostatecznie stała się weganką i liczyła każdą przyjmowaną kalorię. Dostawała szału, kiedy ktokolwiek namawiał ją do jedzenia. Spożywała wyłącznie pełnoziarniste płatki śniadaniowe, ryżowe ciasteczka i sałatę – wszystko to w bardzo niewielkich ilościach
Odchudzanie i regularne treningi stały się obsesją, bez której nie potrafiła żyć. Emella do tego stopnia przejęła się swoją wagą, że do godziny 16 nie pozwalała sobie usiąść, bo (jak twierdziła) „stojąc spalała więcej kalorii”
Jej stan z dnia na dzień się pogarszał. Wszelkie choroby, stany depresyjne i inne dolegliwości tłumaczyła w różnoraki sposób, tylko nie utratą wagi – w końcu chciała zrzucić tylko „kilka kilogramów”
Mimo wielu zastrzeżeń bliskich i lekarzy, upierała się, że czuje się bardzo dobrze, a jej waga jest odpowiednia
Dzisiaj Emelle ma już 22 lata i… jest w pełni zdrową i silną dziewczyną. Straszną przeszłość ma już za sobą. Swój aktualny stan zawdzięcza Instagramowi, a raczej profilom innych dziewczyn, które zmagały się z zaburzeniami odżywiania
„Pewnego dnia po prostu podeszłam do mojej matki i powiedziałam: Mamo, chcę w końcu wydobrzeć”