Eksplozje w rosyjskim Biełgorodzie. Doszło do pożaru pobliskiego składu amunicji
Eksplozje w rosyjskim Biełgorodzie w pobliżu granicy z Ukrainą. O zdarzeniu w wiadomości na Telegramie poinformował gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow. Rosyjskie władze donoszą, że doszło do pożaru pobliskiego składu amunicji i oskarżają o incydencie stronę ukraińską.
Eksplozje w rosyjskim Biełgorodzie
W rosyjskim Biełgorodze w pobliżu granicy z Ukrainą w środę we wczesnych godzinach porannych słychać było serię wybuchów
– przekazał za pośrednictwem Telegrama gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow.
Склад боеприпасов горит в Белгороде- губернатор pic.twitter.com/KGaRZzkvHy
— IgorGirkin (@GirkinGirkin) April 27, 2022
W wyniku zdarzenia w ogniu stanął skład amunicji mieszczący się niedaleko wsi Stara Nelidowka. To mała miejscowość w pobliżu Biełgorodu.
Co było spowodowało eksplozję? Jak poinformował Wiaczesłąw Gładkow, trwają prace nad ustaleniem przyczyny wybuchów. Gubernator obwodu dodał, że żadna osoba cywilna nie ucierpiała w wyniku wybuchów.
Сегодня ночью, 27 апреля, в селе Старая Нелидовка, находящемся в пригороде Белгорода, произошел пожар на складе боеприпасов pic.twitter.com/Lh32G3dF8w
— IgorGirkin (@GirkinGirkin) April 27, 2022
Ukraina ostrzega przed prowokacjami
Rozsądek podpowiada, że za eksplozjami na terytorium Rosji może stać strona ukraińska. Prawda jest natomiast taka, że władze południowych regionów Rosji w ostatnim czasie wielokrotnie informowały o atakach przeprowadzonych z Ukrainy. Jeden z zarzutów wskazuje, że Ukraina zaatakowała helikopterami skład paliwa w Biełgorodzie. Pojawiły się nawet pogłoski, że Rosjanie planują przeprowadzenie zamachów na obiekty mieszkalne i użyteczności publicznej na terytorium swojego kraju tylko po to, aby następnie oskarżyć o atak Ukrainę, a tym samym wzbudzić nienawiść do ukraińskiego narodu.
Planowana jest seria zamachów, włącznie z zaminowaniem i wysadzeniem w powietrze budynków mieszkalnych, szpitali oraz szkół. Mowa jest także o ataku rakietowym na miasto Biełgorod i jedno z miast na okupowanym Krymie
– informował w pierwszej połowie kwietnia szef ukraińskiego wywiadu wojskowego generał Kyryło Budanow.
W takich okolicznościach nasuwa nam się tylko jedno stwierdzenie: rosyjska propaganda i zakłamanie nie znają granic.
Rosjanie torturują ludzi w Wołczańsku. „Stworzyli obóz koncentracyjny”.