Dzik w Bałtyku. Plażowicze omal nie dostali zawału, jak wyłonił się z wody!
Dzik w Bałtyku spokojnie przypłynął na plażę, po czym wybiegł na brzeg, a plażowicze omal nie dostali zawału. Jeden z nich ruszył na zwierzę z łopatą! Na szczęście obyło się bez ofiar.
Czego nie wiemy o dzikach?
O dziku euroazjatyckim, jedynym gatunku dziko żyjących świniowatych w Europie wiadomo sporo. Każdy wie, że dzik może okazać się groźny, zwłaszcza samice broniące młodych. W Polsce dziki są obwiniane za rozprzestrzenia się wirusa ASF i poddawane masowej redukcji.
Mało kto natomiast wie o tym, że dziki są świetnymi pływakami. Wolą wprawdzie spokojną wodę słodką, na przykład w jeziorach, ale okazuje się, że w razie konieczności mogą również pokonać morskie fale.
Dzik w Bałtyku
Przekonali się o tym na własne oczy plażowicze w Schoenhagen nad Bałtykiem. Dzik ni stąd ni zowąd wyłonił się nagle z morza, spokojnie podpłynął do brzegu i pełnym pędem wypadł z wody. Na filmiku z tego zdarzenia widać, że widok tłumu ludzi w kostiumach kąpielowych wprawił go w pewną konsternację. Zaniepokoił się jeszcze bardziej, gdy jeden z plażowiczów ruszył na niego z łopatą.
Wtedy dzik spanikował i pędem ruszył wgłąb plaży. Niezbyt dobrze trafił, bo za plażą znajdowały się sklepy, budki z lodami, pensjonaty i baraki, czyli otoczenie raczej dalekie od naturalnego środowiska dzika.
OUT OF THE WATER! This wild boar surprised sunbathers by the Baltic Sea in Germany, storming through a crowded beach as people scatter to clear a path. https://t.co/AaCuo3KV74 pic.twitter.com/jD7c8GYnqA
— ABC News (@ABC) August 13, 2020
Przyroda kontratakuje
Pozostaje mieć nadzieję, że jakoś sobie poradził. Dzikie zwierzęta w Niemczech stają się ostatnio coraz śmielsze. Tydzień temu dzik pojawił się na ulubionym kąpielisku berlińczyków, nad jeziorem Teuflessee, położonym w lesie Grunewald w dzielnicy Charlottenburg-Wilmersdorf.
Była to locha z młodymi. Gwizdnęła jednemu z plażowiczów torbę z laptopem oraz ubraniami i podjęła próbę ucieczki. Jednak dzielny nudysta śmiałym pościgiem zmusił ją do porzucenia nieporęcznego bagażu.
Jak tłumaczy dyrektor wrocławskiego ZOO, Radosław Ratajszczak:
Dziki zaczęły penetrować miasta już dawno, to są inteligentne zwierzęta. Z reguły buszowały w nocy. Teraz, być może dlatego, że jest mniejszy ruch, wychodzą także w ciągu dnia.
Zbiesiły się też lisy. W Berlinie przyłapano jednego z nich na hurtowej kradzieży 100 sztuk obuwia, pozostawionych przed drzwiami domów. Nadal nie wiadomo, do czego były mu one potrzebne.