×

Zostawili 11-latkę samą z kilkumiesięcznym chłopcem. Gdy wrócili, nie było z nim kontaktu

Tragedia miała miejsce w Maryland w Stanach Zjednoczonych. Właśnie tam 11-letnia dziewczynka dotkliwie pobiła rocznego Paxtona. Obrażenia były tak poważne, że chłopiec nie przeżył. 11-latka stanie przed sądem z zarzutem znęcania się nad dzieckiem pierwszego stopnia.

Matka wyszła na chwilkę

Rodzina dziewczynki zajmowała się Paxtonem w ostatni weekend. Wszystko w ramach koleżeńskiej przysługi. Matka chłopca była przyjaciółką rodziny i już wcześniej zostawiała u nich syna. Według ustaleń policji, matka 11-latki zostawiła ją samą z Paxtonem w sobotę rano. Kobieta zarzeka się, że wyszła tylko na chwilkę, żeby załatwić kilka spraw, takich jak chociażby zakupy. „Chwilka” wystarczyła żeby doszło do tragedii.

Lekarze nie mieli wątpliwości

Kiedy dorośli członkowie rodziny wrócili do domu, odkryli, że z chłopcem nie ma kontaktu. Okazało się, że cierpi od co najmniej kilku ciężkich obrażeń, więc rodzina wezwała pomoc. Paxton został przewieziony do szpitala w Waszyngtonie. W wyniku poważnego uszkodzenia górnej części ciała, chłopiec zmarł w czwartek. Według komendanta Briana Reilly’a, lekarze nie mieli wątpliwości do czego doszło w domu:

Gdy pracownicy szpitala zajęli się ofiarą, ze względu na rodzaj i stopień obrażeń, od razu zadzwonili do detektywów zajmujących się znęcaniem nad dziećmi. Od początku było wiadomo, że obrażenia Paxtona nie miały nic wspólnego z urazami jakich może dostać roczny chłopiec w czasie zwykłej zabawy

Śledczy nie ujawnili szczegółów

Według informacji płynących od policji, 11-latka przyznała się do zaatakowania Paxtona w sobotni poranek. Śledczy nie zdradzili na razie, czy w czasie napaści dziewczynka użyła jakiejś broni. Komendant stwierdził w czasie konferencji prasowej, że policjanci z wydziału przemocy nad dziećmi nie pamiętają, żeby tak młoda osoba była oskarżona o tak poważne przestępstwo.

Zaznaczył przy tym, że 11-latka, która obecnie przebywa w placówce poprawczej, nie powinna była w ogóle opiekować się Paxtonem. Zgodnie z miejscowym prawem, osoba zajmująca się dzieckiem pod nieobecność rodziców może mieć nie mniej niż 13 lat. Na razie jednak Reilly nie zdradził, czy członkowie rodziny dziewczynki także zostaną oskarżeni:

To była zwykła przyjacielska przysługa, która niestety zakończyła się tragicznie

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=751448631884211&set=a.127227874306293&type=3&permPage=1

Rodzina zbiera na pogrzeb

Ciotka chłopca utworzyła zbiórkę, żeby pomóc matce Paxtona zebrać pieniądze na pogrzeb. Według tego, co napisała na stronie zbiórki, początkowo byli przekonani, że malec przypadkiem upadł, uszkadzając przy tym czaszkę. Dopiero później dowiedzieli się prawdy:

Wierzyliśmy, że naszemu małemu chłopcu uda się z tego wyjść. Dopiero po przeprowadzeniu pełnego dochodzenia, dowiedzieliśmy się, że Paxton został sam z 11-letnią dziewczynką, która nie potrafi radzić sobie ze złością. Nasz chłopiec został nam odebrany w najgorszy sposób, mamy nadzieję, że przynajmniej jego historia przyczyni się do szerzenia świadomości o zbrodniach popełnianych na dzieciach przez dzieci

Rodzice zawsze powinni kilkukrotnie przemyśleć decyzję o zostawieniu malutkiego dziecka pod opieką swojej pociechy. To nie pierwszy raz, kiedy dochodzi tragedii, której można było zapobiec ?

Może Cię zainteresować