×

Dziennikarz Polsatu zaliczył wpadkę. Nie wiedział, że jest już na wizji

Programy nadawane na żywo to kopalnia zabawnych sytuacji, a w sobotę widzowie Polsat News przez przypadek stali się świadkami jednej z nich. Dziennikarz Polsatu zaliczył wpadkę na wizji. Zorientował się dopiero po komentarzu swojej redakcyjnej koleżanki.

Wpadka za wpadką

Minęło 10 lat, a widzowie TVN-u i internauci nadal pamiętają Kamila Durczoka i jego spektakularną wpadkę z „ujeb****” stołem oraz nieszczęsnym Rurkiem, który powinien tenże stół wyczyścić. W kategorii wpadek na wizji Durczok podniósł poprzeczkę tak wysoko, że ciężko go będzie przebić. Ale niektórzy (zapewne nieświadomie) podejmują rękawicę.

Do wielu wpadek doszło w związku z epidemią koronawirusa, gdy lwia część naszego życia przeniosła się do sieci, a dziennikarze czy politycy zaczęli się spotykać podczas wideokonferencji. Dzięki temu okazało się, że technologia może być najlepszym przyjacielem, ale też wrogiem człowieka, a kamerki potrafią płatać niezłe figle. I to takie, przez które ludzie tracą związki lub pracę.

Spektakularną wpadkę zaliczył pewien hiszpański dziennikarz. Podczas wideokonferencji emitowanej na żywo na kanale YouTube za plecami Alfonsa Merlosa pojawiła się półnaga piękność. Jak się okazało, nie była to jego żona, a 27-letnia kochanka. Z kolei 60-letni dziennikarz tygodnika „New Yorker” – Jeffrey Toobin, został przyłapany przez redakcyjnych kolegów na… masturbacji. Mężczyzna sądził, że kamerka jest wyłączona. Reakcje uczestników wideokonferencji mówią same za siebie.

Podobnych przykładów w ostatnim czasie pojawiło się sporo. Tym razem w centrum zainteresowania znalazł się dziennikarz Michał Cholewiński.

Dziennikarz Polsatu zaliczył wpadkę

Cholewiński jeszcze niedawno pracował w redakcji TVP Info. Ale pracę stracił po swojej krytycznej wypowiedzi dotyczącej wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia krajowych przepisów aborcyjnych. Swoje miejsce odnalazł natomiast w Polsat News. W sobotę razem z Joanną Racewicz prowadził program „Nowy dzień”.

Jednym z poruszanych na wizji tematów miał być temat szczepień. Cholewiński pozwolił sobie na luźną uwagę z przekleństwem w gratisie. Nie wiedział, że jest już na wizji.

Tymczasem ponad połowa mieszkańców planety nie otrzymała jeszcze ani jednej dawki. Ku**a, to w kategoriach planety

– powiedział.

Cholewiński zorientował się, że coś jest nie tak, gdy usłyszał śmiech Joanny Racewicz i jej uwagę:

Jesteśmy już na antenie.

Widzowie zapewne musieli się przynajmniej przez moment poważnie zastanowić, czy słyszą to, co słyszą. Ale sądząc po komentarzach w sieci, nikt nie wini Cholewińskiego, wręcz przeciwnie. Filmik opublikowany na Twitterze przez użytkownika o nazwie PikuśPol i uruchomił falę zabawnych komentarzy. Internauci piszą:

Już lubię tego pana

I to jest luźna wypowiedź

Zapisał się w kartach historii

Natomiast Michał Cholewiński na razie nie skomentował tej sytuacji.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować