Mały chłopiec wypada na zakręcie z taksówki. Tylne koło cudem mija nogę dziecka
Dziecko wypadło z samochodu. Niebezpieczny incydent zarejestrowała jedna z kamer. Na opublikowanym w Internecie nagraniu widać, jak niewiele brakowało do prawdziwej tragedii.
Dziecko wypadło z samochodu
Jak informuje tygodnik lokalny Gwarek, do groźnego zdarzenia doszło w poniedziałek (8 czerwca) około godziny 14.20 w Tarnowskich Górach. Na skrzyżowaniu ulic Kościelnej i ks. Płonki w Strzybnicy z przejeżdżającej taksówki wypadło małe dziecko.
Na nagraniu, do którego dotarł serwis widać, jak samochód wyjeżdża od strony remizy strażackiej, wchodzi w zakręt, otwierają się drzwi i wypada z nich maluch. Tylne koło auta mija nogę dziecka o kilka centymetrów, a jadący z tyłu samochód dostawczy zatrzymuje się tuż przed chłopczykiem.
Przedstawiciele śląskiej policji o całym zdarzeniu dowiedzieli się z dopiero filmiku umieszczonego w mediach społecznościowych. Jak się okazało, groźny incydent w ogóle nie został zgłoszony stróżom prawa.
Sprawa nie została zgłoszona policji, jednak ta dotarła do nagrania. Ustaliliśmy właściciela taksówki. Twierdzi, że dziecko było w foteliku i miało zapięte pasy. Przy wchodzeniu w zakręt otwarło drzwi, wydostało się z zabezpieczeń i wypadło z auta
– powiedział podkom. Damian Ciecierski, rzecznik tarnogórskiej policji.
O włos od tragedii
Funkcjonariusze, którzy dotarli do nagrania rozpoczęli wyjaśnianie tej sprawy. Jak relacjonuje komenda w Tarnowskich Górach:
Dzielnicowy, na którego terenie doszło do niebezpiecznego zdarzenia, niemal od razu rozpoznał samochód i wiedział, gdzie jest zaparkowany. Policjant ustalił, że volkswagenem kierował 30-letni tarnogórzanin, a chłopiec, który wypadł z samochodu to jego 4-letni syn. Na szczęście dziecku nic poważnego się nie stało.
W rozmowie z dzielnicowym ojciec dziecka powiedział, że jego syn siedział w foteliku i miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Prawdopodobnie wyśliznął się z pasów i otworzył drzwi pojazdu. Taką samą wersję wydarzeń potwierdza oświadczenie, które wydała firma Taxi Neo.
Sytuacja wydarzyła się poza godzinami pracy Kierowcy, a biorące udział osoby, są najbliższą jego rodziną. Chłopiec, w momencie włączenia się do ruchu samochodu, znajdował się w foteliku oraz miał zapięte pasy bezpieczeństwa, jak zapewnił nas Kierujący pojazdem.
W tej sprawie toczy się postępowanie odnośnie narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Prokuratura weryfikuje materiał dowodowy.