×

Dwulatek porwany ze żłobka. Kobieta ogoliła dziecku głowę na łyso

Dwulatek porwany ze żłobka, działającego przy kościele baptystycznym. Kobieta uprowadziła chłopca w biały dzień. Na zdjęciach udało się uchwycić moment, w którym porywaczka wyprowadza chłopca z budynku, a potem odjeżdża z nim ciemną furgonetką.

Dwulatek porwany ze żłobka

Do zuchwałego porwania doszło w stanie Virginia (USA). Rodzice dwulatka byli przerażeni, gdy się zorientowali, że mały Noah zniknął, choć miał być bezpieczny w przykościelnym żłobku. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, w które włączyło się FBI.

W takich sprawach liczy się każda sekunda. Policja wydała ostrzeżenie, w którym podkreślono, że Noah prawdopodobnie jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Uruchomiono alarm AMBER (America’s Missing Broadcast Emergency Response), dzięki czemu media ekspresowo obiegły zdjęcia małego chłopca o blond włosach, niebieskich oczach i uroczym uśmiechu.

Śledczy uważali, że dziecko porwała nieznana mu osoba, która wybrała swoją ofiarę losowo.

Ostatni raz chłopca widziano w niedzielę około południa. Jak przekazali pracownicy miejscowego biura szeryfa, dziecko wsiadło do ciemnej furgonetki w towarzystwie nieznanej kobiety. Podejrzewano, że pojazd odjechał do Zachodniej Wirginii.

Na zdjęciach, które opublikowano w mediach, widać moment, w którym chłopiec wychodzi z kobietą z budynku. Porywaczka ma na sobie czapkę, niebieską kurtkę i czarne trampki. Chłopiec ma na sobie pomarańczową kurtkę.

Dziecko udało się odnaleźć

Na szczęście zdecydowana reakcja i szybkie działania śledczych przyniosły rezultaty. Dwulatka udało się odnaleźć w poniedziałek, dzień po porwaniu. Chłopiec przebywał w domu porywaczki, oddalonym od miejsca porwania o 75 mil.

Dziecko było całe i zdrowe, choć w objęcia zatroskanej mamy wrócił… bez włosów. Porywaczka ogoliła chłopcu głowę! Być może chciała w ten sposób utrudnić rozpoznanie poszukiwanego dziecka.

Jak się okazało, za porwaniem chłopca stoi 44-letnia Nancy Renee Fridley.

Śledczy uważają, że 44-latka już wcześniej szukała ofiar w pobliżu dwóch innych kościołów. Co więcej, kobieta może mieć również związek z porwaniami innych dzieci.

Czy działała sama? W jakim celu porwała małego Noah? Teraz ustalaniem konkretów zajmą się śledczy. 44-latka trafiła do aresztu. Tak jak jej chłopak Bobby Lee Taylor. Zdaniem śledczych, mężczyzna mógł być zamieszany w uprowadzenie dziecka.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować