×

Dwulatek chodził sam po ulicy. Był boso i bez kurtki

Dwulatek chodził sam po ulicy. Chłopiec był boso i w samym pampersie. Matka o niczym nie miała pojęcia. O tym, co się stało, dowiedziała się wieczorem z Internetu. Okazało się, że babcia, która zajmowała się dzieckiem i jego bratem, była pijana. Sprawa trafiła do Sądu Rodzinnego w Chorzowie.

Dwulatek chodził sam po ulicy. Był boso i bez kurtki

Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. Po godzinie 19 policjanci zostali wezwani na plac Mickiewicza w Chorzowie. Jak się okazało, jedna z mieszkanek zauważyła, że dwulatek chodził sam po ulicy. Było boso, jedynie w krótkiej bluzce i pampersie. Na szczęście przed przyjazdem policji, kobieta okryła malucha kocem. Dziecko nie umiało wskazać policjantom, gdzie mieszka. Nie powiedziało też, jak się nazywa. Funkcjonariusze zaczęli szukać jego rodziców.

Maluch wzbudził zainteresowanie mieszkańców. Zaczęli powoli gromadzić się wokół niego. Chcąc pomóc, robili mu nawet zdjęcia, dodając je później w mediach społecznościowych. Jednak w zamieszaniu podawali, że to długowłosa dziewczynka, a nie chłopiec. Dziecko było pod opieką policji, która wezwała pogotowie, aby przebadało 2-latka.

Posty informujące o odnalezieniu dziecka zwróciły uwagę internautów. Wiele osób włączyło się w poszukiwania i udostępniało zdjęcie malucha. Chciało w ten sposób pomóc w szybkim odnalezieniu rodziców dziecka.

Dwie godziny później, około 21, zgłosiła się do nas kobieta. Powiedziała, że zobaczyła w Internecie zdjęcie dziecka, które prawdopodobnie jest jej dwuletnim synem. Zdjęcie zrobione przez mieszkańców migrowało po sieci

– relacjonuje Arkadiusz Bień, rzecznik policji w Chorzowie.

Jak się potem okazało, winna wszystkiemu była pijana babcia malucha. Nie zauważyła, ze dziecko samodzielnie wyszło z domu.

Potrzebne było badanie alkomatem

Matką odnalezionego chłopca jest 20-letnia mieszkanka Chorzowa. Sama skontaktowała się z policją, kiedy zobaczyła zdjęcie dziecka w mediach społecznościowych. Jak zdradziła policjantom w trakcie zeznań feralnego dnia, pojechała na zakupy i spotkanie do sąsiedniego miasta. I nie miała pojęcia, że dwulatek chodzi sam po ulicy. Okazało się też, że kobieta ma jeszcze drugiego 11-miesięcznego syna, zostawiła obu pod opieką 44-letniej matki. Policjanci przebadali matkę i babcię chłopca alkomatem.

Badanie alkomatem wykryło w organizmie babci dzieci dwa promile alkoholu. Napiła się i zasnęła, prawdopodobnie wtedy chłopiec wyszedł z domu i przewędrował około 300-400 metrów. Niestety matka też była pod wpływem alkoholu, dlatego nie mogliśmy oddać dzieci pod jej opiekę.

relacjonuje rzecznik chorzowskiej policji.

Ojca dziecka nie było wtedy w domu. Nie mieszka z rodziną. I nie interesuje się nią. Obaj synowie kobiety trafili do Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Zostali przebadani przez zespół pogotowia. Na szczęście nic im nie jest. Jednak matka i babcia poniosą konsekwencję zdarzenia. Sprawa już trafiła do Sądu Rodzinnego i to on teraz będzie decydować o dalszym losie braci.

Fotografie: Śląska Policja (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować