Dwie szkoły odwołują zajęcia. Dzieci wrócą do nauki 7 września. Dlaczego?
Wrócą czy nie wrócą? Tym pytaniem od tygodni żyli uczniowie, rodzice i pracownicy szkół. I chociaż stanowisko MEN w tej sprawie rozwiało wątpliwości, okazuje się, że powrót do szkół nie dla wszystkich jest oczywistością. Dwie szkoły odwołują zajęcia, a dyrektorzy zdecydowali, że dzieci powrócą do szkolnych ławek z tygodniowym opóźnieniem. Jaki jest powód?
Piontkowski o powrocie uczniów do szkół
Chociaż ostatnie raporty odnośnie potwierdzonych przypadków zakażeń koronawirusem mogły przyprawiać o zawrót głowy, resort edukacji wydawał się nie mieć wątpliwości co do tego, że dzieci powinny rozpocząć rok szkolny 1 września. Potwierdził to Piontkowski. Na antenie Radia Gdańsk, szef resortu edukacji mówił:
Proszę pamiętać, że budynki szkół od kilku miesięcy stoją puste, więc same budynki nie zarażają, spokojnie mogą pracować szkoły, a przy zachowaniu podstawowych zasad higieny i bezpieczeństwa, o których wielokrotnie mówił minister zdrowia wydaje się, że spokojnie mogą funkcjonować szkoły w przytłaczającej większości gmin i powiatów.
Jednak wielu rodzicom, a także nauczycielom, te argumenty nie wydały się wiarygodne.
Pojawia się wiele wątpliwości co do tego, czy szkoły faktycznie są w stanie zapewnić bezpieczeństwo uczniom. Nie da się ukryć, że rozdźwięk pomiędzy zaleceniami MEN czy sanepidu, a zachowaniem uczniów, może być ogromny.
Dwie szkoły odwołują zajęcia
Początek roku szkolnego już za niespełna tydzień. Tymczasem dwie szkoły zadeklarowały rozpoczęcie nauki z opóźnieniem. Chodzi o dwie podstawówki w Sławnie.
Uczniowie rozpoczną rok szkolny 1 września, ale nauka w tym placówkach zacznie się z opóźnieniem, konkretnie 7 września.
Czas pomiędzy 1 a 7 będzie dla dzieci wolny. Jak podaje Radio Zet, powodem takiej decyzji jest zagrożenie epidemiczne związane z powrotem dzieci z wakacji, a także pracą sezonową mieszkańców w miejscowościach nadmorskich.
Jak to możliwe, że dyrektorzy placówek zdecydowali się na taki krok?
Zgodnie z rozporządzeniem o organizacji roku szkolnego, dyrektorzy placówek mają do rozdysponowania 8 dni, które mogą ogłosić jako wolne od zajęć. Nie muszą w tej sprawie konsultować się z kuratorium czy sanepidem. Wobec czego dyrektorzy szkół w Sławnie bez konsekwencji mogą zdecydować o opóźnieniu zajęć lekcyjnych o tydzień.
Dyrektorzy znaleźli takie wyjście. Ich decyzja. Nie złamali prawa
— powiedział zachodniopomorski wicekurator oświaty Bogusław Ogorzałek.
Czy kolejne szkoły również zdecydują się na takie rozwiązania?