Duda w CNBC: NATO musi pilnie zwiększyć wydatki na obronę, by zapobiec inwazji

    Andrzej Duda apelował o zwiększenie wydatków na obronność
    Andrzej Duda apelował o zwiększenie wydatków na obronność
    Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER

    19.03.2024 13:51

    Zalogowani mogą więcej

    Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

    Prezydent Andrzej Duda z Polski podkreśla, że konieczne jest szybkie podniesienie wydatków na obronność przez NATO. W wywiadzie dla stacji CNBC podał, że mamy ograniczony czas, mianowicie dwa do trzech lat, na wzmocnienie naszych starań, zgromadzenie zapasów amunicji oraz zintensyfikowanie produkcji broni w celu podwyższenia poziomu bezpieczeństwa w Europie. Duda wskazał na potrzebę odpowiedniego przygotowania, by skutecznie odstraszyć ewentualne próby inwazji.

    W trakcie swojej argumentacji prezydent zaznaczał, że podniesienie nakładów na obronność stanowi wyraz "zdrowego rozsądku". Podkreślił znaczenie stworzenia solidnych defensywnych zdolności, aby odstraszyć potencjalnych agresorów i uniknąć ataku, podkreślając, że nikt z nas nie pragnie konfliktu zbrojnego.

    Podczas niedawnego spotkania z prezydentem USA, Joe Bidenem, Duda apelował o zwiększenie minimalnej wysokości wydatków wojskowych do 3 proc. PKB, co miałoby jeszcze bardziej umocnić struktury obronne sojuszu, jak donosi CNBC.

    Z kolei Tusk alarmował, że niezatwierdzenie przez Izbę Reprezentantów w USA wsparcia finansowego o wartości 60 miliardów dolarów dla Ukrainy może zagrozić życiu tysięcy osób oraz zachęcić do dalszych działań ofensywnych Putina na Ukrainie i poza jej granicami.

    Gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, ostrzegał, że Rosja przygotowuje się na konfrontację z NATO, będąc w pełni świadomym, iż sojusz ma charakter obronny. Dodał, że Rosja skorzysta z każdej słabości pojawiającej się w Sojuszu, takiej jak konflikty wewnętrzne, by osiągnąć swoje cele.

    Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła zabrał głos

    Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wskazywał na ryzyko konwencjonalnej wojny nad Europą, podkreślając, że opóźnienia w dostawach amunicji do Ukrainy mogą świadczyć o niedocenianiu ryzyka przerwania się linii obrony. Zwrócił uwagę na zmianę retoryki po objęciu władzy przez nowy rząd, która ujawniła niedocenianie potencjalnego ryzyka załamania się frontu na Ukrainie przez przywódców krajów zachodnich.

    Zasygnalizował także, że wśród państw zachodnich panuje przekonanie, iż Ukraina, mimo braku amunicji i uzbrojenia, będzie stopniowo przesuwana w kierunku Dniepru, co da czas na podjęcie decyzji. Jednakże w opinii Siewiery, nawet chwilowy brak amunicji może skutkować załamaniem się linii frontu, co w obecnych warunkach miałoby katastrofalne konsekwencje. Dla Ukrainy jest to najgorszy możliwy scenariusz, którego należy unikać za wszelką cenę.

    Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera komentuje

    Zobacz także:

    Źródło artykułu:WP Wiadomości
    Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
    Zobacz także