×

„Duch Kijowa” nie żyje. Dopiero teraz ujawniono tożsamość ukraińskiego pilota

„Duch Kijowa” nie żyje. Jak poinformował brytyjski „The Times”, zginął w czasie walk na Ukrainie. Co więcej, dziennik ujawnił też tożsamość tajemniczego bohatera, który zestrzelił dziesiątki rosyjskich samolotów. Jak się okazuje, to major Stepan Tarabalka.

„Duch Kijowa” nie żyje

Brytyjski dziennik „The Times” poinformował, że major Stepan Tarabalka poniósł śmierć w czasie walk na Ukrainie. Przypomnijmy tylko, że pilot myśliwca został okrzyknięty bohaterem narodowym tego kraju. To właśnie on miał zestrzelić ponad 40 rosyjskich samolotów. Dlatego też nazwano go „duchem Kijowa”. Według dziennika zginął on już 13 marca w czasie walk z „przytłaczającą liczbą sił wroga”.

Rodzina majora Tarabalka zdradziła dziennikarzom, że został on pośmiertnie odznaczony najwyższym medalem Ukrainy za odwagę w walce, a także Orderem Złotej Gwiazdy i tytułem Bohatera Ukrainy. Teraz jego hełm i gogle zostaną wystawione na aukcję w Londynie.

Jeśli jeszcze ktoś z Was nie wie, to już na początku wojny major Stepan Tarabalka, nazwany tajemniczo „duchem Kijowa”, okrył się sławą. Tylko w pierwszym dniu napaści Rosji na Ukrainę, miał zestrzelić aż 6 rosyjskich samolotów! To właśnie wtedy Sztab Generalny Ukrainy opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie „ducha Kijowa” w kokpicie samolotu MiG-29 z zakrytą twarzą i napisem:

Witaj okupancie, idę po twoją duszę!

Wielu nie wierzyło, że w ogóle istnieje

Przez dłuższy czas internauci kwestionowali, czy opisywany as lotnictwa jest w ogóle prawdziwy, ponieważ nie ujawniono jego tożsamości. Jednak robiono to ze względów bezpieczeństwa. Mało tego! Nawet rodzina majora nie wiedziała, że to właśnie on jest „duchem Kijowa”.

Bliskich Stepana Tarabalki poinformowano niestety w ubiegłym miesiącu o jego śmierci. Wkrótce potem rodzice pilota, Natalia i Ewon Tarabalka udzielili wywiadu amerykańskiej NPR. W czasie tej rozmowy nawet nie wspomnieli, że ich syna nazywano „duchem Kijowa”. Ojciec Tarabalki powiedział amerykańskiej prasie:

Wiemy, że leciał na misję. I wykonał misję, swoje zadanie. Potem nie wrócił. To wszystkie informacje, które posiadamy.

Ukraiński pilot miał żonę i ośmioletniego synka.

Źródła: www.fakt.pl, www.tvp.info
Fotografie: Twitter/@yirmiucderece (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować