×

Drut wbił się w serce pięciolatka! Wszystko przez kosiarkę

Drut wbił się w serce pięciolatka! Do tych wstrząsających wydarzeń doszło w czwartek 18 sierpnia. Mama kosiła trawę, gdy maszyna natrafiła na coś twardego. Moment później chłopiec, który był niedaleko zaczął płakać, pokazując małą rankę na żebrach. Po naklejeniu pasterka stan chłopca się pogorszył i dziecko trafiło do szpitala. Na miejscu wszystko stało się jasne…

Drut wbił się w serce pięciolatka

Do bardzo poważnego wypadku doszło w czwartek 18 sierpnia. Jego opis zamieszczono na Facebooku Fundacji Rozwoju Kardiologii i Kardiochirurgii Wad Wrodzonych Serca Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi „Mamy serce”. Możemy tam przeczytać:

Mama chłopca kosiła trawę kosiarką. Synek chciał do niej podbiec i gdy był jeszcze w odległości kilku metrów, nagle kosiarka jakby trafiła na kamień. Dziecko zaczęło płakać i okazało się, że ma ranę z lewej strony w okolicach żeber. Ponieważ stan chłopca się nagle pogorszył, została wezwana pomoc. Po szybkiej diagnozie okazało się, że w sercu chłopca tkwi drut.

Stan chłopca po wbiciu się druta w jego klatkę piersiową

Niedługo po tym wszystkim chłopiec zaczął bardzo źle się czuć – wymiotować i mdleć. Mama natychmiast wezwała pomoc. Śmigłowcem przetransportowano dziecko do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Na miejscu szybko okazało się, że w klatce piersiowej 5-latka tkwi ciało obce. Był to około 5-6-centymetrowy drut. Stało się jasne, że wbił się w serce chłopca, kiedy najechała na niego kosiarka. Marek Kopala, kierownik kliniki kardiochirurgii w ICZMP w rozmowie z TVN24 powiedział:

Drut wystrzelił jak pocisk i jak grot strzały przebił lewą komorę serca w dwóch miejscach, na wylot. Przeszył serce i oparł się na przeponie. Gdy się rozwali komorę serca, to kilka uderzeń serca i koniec. Na szczęście u tego chłopca ten drut nie wbił się pod dużym kątem i nie zrobił dużych otworów

Później dodał także:

Z jednej strony mięsień się obkurczył, a z drugiej wokół drutu zgromadził się skrzep, który był jakby korkiem i blokował wypływ krwi do worka osierdziowego

Szczęśliwie, ciało obce nie uszkodziło ani tętnicy, ani aorty ani zastawki. 5-latek po prostym zabiegu czuje się już dobrze. W następnym tygodniu ma zostać wypisany do domu.

Przypadek jeden na miliardy, wręcz kuriozum

– podsumował jeszcze Marek Kopala w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Jakiś czas temu pisaliśmy o równie nieszczęśliwym wypadku, kiedy to telebim wbił się w człowieka.

Źródła: www.facebook.com, www.fakt.pl

Może Cię zainteresować