×

Drugi lockdown gospodarki. Czy rząd zdecyduje się zamknąć znowu nasz kraj?

Drugi lockdown gospodarki to coś, czego obawiają się nie tylko potencjalni klienci, ale przede wszystkim przedsiębiorcy. Ogólnokrajowe zamknięcie wiąże się dla nich z dodatkowymi kosztami i dużą dozą niepewności o przyszłość. Eksperci wydali opinie na temat potencjalnej możliwości ponownego zamrożenia gospodarki.

Epidemia zmieniła rzeczywistość

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest już tak poważna, że sam Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar zasugerował, że istnieją przesłanki do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w Polsce.

Tymczasem specjaliści od ekonomii są przekonani, że nie grozi nam powtórne zamrożenie całej gospodarki. Ekspertka Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz uważa, że nie można wykluczyć lokalnych lockdownów oraz spadku popytu w wybranych branżach, jednak powszechnego zamknięcia nie będzie. Zdaniem Buchholtz czwarty kwartał 2020 roku może być trudny dla finansów publicznych.

Rośnie prawdopodobieństwo, że potrzebne będzie zwiększenie wydatków na wsparcie biznesów dotkniętych przez drugą falę pandemii.

Specjalistka zauważa, że nowelizacja tegorocznego budżetu, którą zatwierdził Sejm zakłada deficyt w wysokości 109,3 mld zł, „oscylujący wokół 5 proc. PKB”.

Ten wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby doliczyć do niego wyniki funduszy celowych, a w szczególności Funduszu na rzecz Przeciwdziałania COVID-19 oraz tarcz antykryzysowych. Wynik całego sektora finansów publicznych ciągnie w dół sektor samorządowy, fundusze celowe i sektor ubezpieczeń społecznych.

Drugi lockdown gospodarki

Podczas pierwszego czytania projektu minister finansów Tadeusz Kościński powiedział, że nowelizacja tegorocznego budżetu jest niezbędna ze względu na konieczność aktualizacji podstawowych parametrów budżetowych i makroekonomicznych. Ustawa przewiduje, że spadek PKB w 2020 roku wyniesie 4,6%. Pierwotnie zakładano wzrost o 3,7%. Zatrudnienie w gospodarce narodowej spadnie o 2,4%, płace wzrosną o 3,5%.

Niestety w obecnej chwili politycy stawiają wyżej finanse niż życie i zdrowie obywateli. Jacek Tomczak z PSL uważa, że Polski nie stać na kolejny lockdown.

Nie stać nas na to. To doprowadziłoby do upadku dziesiątki tysięcy firm, a obecna liczba zachorowań tego nie uzasadnia. Dopuszczalne są wszystkie środki, aby fala zachorowań nie była zbyt nasilona, ale raczej należałoby wprowadzać je punktowo.

Podobnego zdania jest Franciszek Sterczewski, poseł KO, który twierdzi z kolei, że zamknięcie nie jest niezbędne do walki z koronawirusem.

W tej sprawie należy trzymać rękę na pulsie, zadbać, by lekarze, ratownicy i inne służby miały wszystko czego potrzebują, by walczyć z epidemią, uważać na siebie nawzajem oraz słuchać ekspertów.

Czy rzeczywiście zdołamy zwalczyć COVID-19 zupełnie nie zamykając gospodarki? To mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że ostatnie kilka dni z rzędu obserwuje się drastyczne wzrosty liczby zakażeń.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować