×

Dramat Olgi z Ukrainy. Była wielokrotnie molestowana przez rosyjskiego żołnierza

Dramat Olgi z Ukrainy jest obrazem brutalnych praktyk armii Władimira Putina. Rosyjski żołnierz wielokrotnie molestował 31-latkę, mieszkankę wsi Mała Rogań. Szczegóły wstrząsającego przypadku kobiety opublikowała Organizacja Human Rights Watch.

Potworne praktyki Rosjan

Organizacja pozarządowa Human Rights Watch działa w zakresie ochrony praw człowieka. W obliczu wojny w Ukrainie, a zwłaszcza potwornych praktyk strony rosyjskiej – przemocy słownej i fizycznej, gróźb, egzekucji, gwałtów, ma pełne ręce roboty. Na podstawie wywiadów udzielanych przez świadków i ofiary zdarzeń, organizacja zgromadziła liczne dowody zbrodni wojennych, które miały miejsce między 27 lutego a 14 marca w okupowanych rejonach Czernihowa, Charkowa i Kijowa. Wśród osób, które podzieliły się swoją wstrząsającą historią, była 31-letnia Olga (imię zostało celowo zmienione). Kobieta mówiła o tym, jak została pobita przez rosyjskiego żołnierza, który wielokrotnie ją zgwałcił.

Dramat Olgi z Ukrainy. „Trzymał broń przy mojej skroni”

Olga wraz z 40 mieszkańcami, w tym swoją 5-letnią córką, mamą i rodzeństwem, skrywali się w podziemiach szkoły we wsi Mała Rogań niedaleko Charkowa. Odkąd Rosyjscy żołnierze wtargnęli do wioski 25 lutego wiedzieli, że nie są tam do końca bezpieczni. Mieli rację. 13 marca Rosjanie dotarli do mieszkańców skrywających się w podziemiach szkoły. Weszli do schronu w nocy.

Jeden z Rosjan kazał wszystkim ustawić się w szeregu, celując w ich kierunku karabinem maszynowym. Olga słuchała poleceń, jednocześnie trzymając swoją córeczkę za rękę. Wtedy też zaczął się koszmar 31-latki. Kobieta zwróciła uwagę żołnierza, który kazał jej pójść z nim na drugie piętro szkoły. Tam została zmuszona do zdjęcia ubrań, po czym została zgwałcona.

Cały czas trzymał broń przy mojej skroni lub przykładał mi ją do twarzy. Dwukrotnie strzelił w sufit i powiedział, że to ma dać mi więcej »motywacji«

– wspomina 31-latka.

Po wszystkim Rosjanin pozwolił ubrać się Oldze od pasa w górę.

Kiedy się ubierałam, żołnierz powiedział mi, że jest Rosjaninem […] i że ma 20 lat. Powiedział, że przypominam mu dziewczynę, z którą chodził do szkoły.

Po tych słowach wojskowy kazał wrócić 31-latkce po rzeczy. Olga odmówiła. Nie chciała, żeby córka zobaczyła ją w tym stanie. Wściekły Rosjanin zagroził jej, że jeśli chce jeszcze zobaczyć swoją córkę, musi wykonywać jego polecenia i po raz kolejny ją zgwałcił trzymając przy jej gardle nóż. Nóż którym rozciął jej skórę na szyi i na policzku. Nóż, którym uciął jej również część włosów. Jakby tego było mało, uderzył ją książką w głowę i spoliczkował.

„Mam szczęście, że żyję”

Następnego dnia Rosjanin kazał Oldze przynieść paczkę papierosów, po czym wraz z innymi żołnierzami opuścili teren placówki.

Mam szczęście, że żyję

– wyznała Olga, której rodzina udała się do Charkowa, gdzie zaopiekowali się nią wolontariusze.

Władze wsi planują oficjalnie powiadomić o sprawie ukraińską prokuraturę.

Źródła: www.hrw.org
Fotografie: www.instagram.com

Może Cię zainteresować