×

Dramat klientów Neckermann Polska trwa. „Wtargnęli do pokoju i grozili nam śrubokrętem”

Cały świat żyje dzisiaj upadkiem jednego z najstarszych biur podróży Thomas Cook, które skupiało w sobie wiele innych biur. Możemy do nich zaliczyć m.in. Neckermann Polska, który zapewniał swoich klientów, że bankructwo filaru firmy nie będzie rzutowało na realizację wakacyjnych wycieczek. Dziś już wiadomo, że to nieprawda. Dramat klientów Neckermann Polska trwa. Tysiące Polaków usłyszało już, że jeśli nie zapłacą za pobyt w hotelach, zostaną z nich wyrzuceni. Innym z kolei pod ich nieobecność wymieniono zamki w pokojach. Pomóc poszkodowanym postanowił już Mazowiecki Urząd Wojewódzki, który zapewnił, że turyści w ramach gwarancji ubezpieczenia mogą otrzymać pieniądze na powrót i 100 proc. zwrotu wpłat.

Neckermann Polska miał być w stabilnej sytuacji. W rzeczywistości było zupełnie inaczej?

Biuro podróży Thomas Cook ogłosiło swoją upadłość 23 września. Od tego momentu zaczęły się spekulacje, jaki los czeka Neckermann Polska, który był powiązany kapitałowo ze wspomnianym wcześniej biurem. Firma zapewniała jednak, że tysiące polskich turystów, którzy wybrali się na wakacje z Neckermannem, mogą czuć się spokojnie, a wycieczki będą realizowane zgodnie z planem. Polska spółka miała znajdować się bowiem „w stabilnej kondycji finansowej”. Zapewniała również, że „wszystkie faktury i rachunki zostały zapłacone na czas”. Dwie doby później firma ogłosiła niewypłacalność.

Dramat klientów Neckermann Polska

Szacuje się, że dramat dotknął blisko 3,6 tys. turystów w Polski. Wielu z nich w poniedziałek i wtorek zastało w swoich pokojach karteczki z prośbą o kontakt z recepcją. Kiedy się do niej zgłaszali, dowiadywali się, że ich pobyt nie został opłacony przez biuro. Niewypłacalność Neckermann Polska przyczyniła się do tego, że w wielu hotelach zablokowano drzwi do pokojów, żądano zapłaty kolosalnych sum za pozostanie na miejscu, a także brakowało kontaktu z rezydentami.

Przypadek pana Jakuba z Krakowa

Pan Jakub z Krakowa wraz z rodziną wybrał się na wakacje Arenelli koło Syrakuz we Włoszech. Jak tysiące innych Polaków skorzystał z oferty biura Neckermann Polska.

Nasza sytuacja jest o tyle dobra, że gdy personel hotelu powiedział, że musimy zapłacić około 890 euro (ponad 3,9 tys. zł) za pokój, mieliśmy te pieniądze. Nikt nas nie wyrzucił, a obsługa, w przeciwieństwie do Neckermanna, próbuje pomóc w rozwiązaniu tego problemy – powiedział polski turysta w rozmowie z Fakt24

O ile na początku Neckermann Polska zapewniał go, że wszystko zostało opłacone, o tyle kolejne połączenia kończyły się już niepowodzeniem – nikt nie odbierał. Pan Jakub i jego najbliżsi mają jednak szczęście, bo nie muszą obawiać się o zakwaterowanie do nadchodzącej niedzieli. To właśnie na koniec tygodnia mają zaplanowany wylot z Włoch do Katowic. Wciąż jednak nie wiedzą, czy będą mieć transfer na lotnisko, który był wcześniej zapewniony.

Pan Amadeusz i jego znajomi nie mieli tyle szczęścia. „Jeden z panów zaczął wymachiwać śrubokrętem i wyzywać po hiszpańsku”

Kiedy Thomas Cook ogłosił bankructwo, hotel, w którym przebywał pan Amadeusz wraz ze znajomymi zażądał od nich 600 euro, czyli ponad 2,5 tys. złotych. Co na to Neckermann Polska, do którego zgłosił się mężczyzna w sprawie wyjaśnienia zaległości? Biuro zapewniało, że wszystko zostało opłacone, co oczywiście nie miało nic wspólnego z prawdą.

Personel był coraz bardziej agresywny, nie obchodziło ich stanowisko biura podróży. Gdy dziewczyna kolegi się przebierała, wtargnęli do naszego pokoju i zaczęli wymieniać zamki w drzwiach. Sytuacja była napięta. Kolega próbował wyprosić personel, wtedy jeden z panów zaczął wymachiwać śrubokrętem i wyzywać po hiszpańsku… Całe szczęście mogliśmy wchodzić przez balkon. Oddano nam klucze dopiero, kiedy poinformowałem, że jestem osobą niepełnosprawną – relacjonował pan Amadeusz

„Zagrożono, że jeśli nie zapłacimy zerwą nam opaski i wyrzucą z hotelu”

Wśród osób, które w tym feralnym okresie wybrały się na wycieczkę za pośrednictwem biura Neckermann Polska znalazła się również pochodząca z Gliwic pani Paula wraz z narzeczonym Kamilem. Oboje przylecieli do Turcji 21 września. Początkowo pobyt przebiegał bez najmniejszych zastrzeżeń i niepokoju. Wszystko jednak do czasu… 23 września parę wezwano do recepcji, gdzie poinformowano ją, że wczasy są nieopłacone.

Zablokowano nam karty umożliwiające wejście do pokoju i zmuszono do zapłacenia 440 euro (około 1,9 tys. zł) za pobyt do soboty. Kontakt z Neckermannem jest praktycznie zerowy… Zagrożono, że jeśli nie zapłacimy zerwą nam opaski i wyrzucą z hotelu! Próbowaliśmy negocjować z personelem, czegoś się dowiedzieć, ale udawali, że nie znają angielskiego – relacjonował pan Kamil

W poszukiwaniu pomocy

Co robić, kiedy znajdziemy się w takiej sytuacji, a nie mamy przy sobie środków, aby opłacić hotel i wrócić do domu na własną rękę? Poszkodowani turyści mogą szukać pomocy zagranicą u władz konsularnych RP, które mogą użyczyć nieoprocentowanej pożyczki na zakup biletów powrotnych.

W razie potrzeby zostaną uruchomione środki zgromadzone w Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym, które od 2016 roku stanowią dodatkowe zabezpieczenie interesów podróżnych – ich wysokość na dziś szacuje się na kwotę 137 mln – poinformowało Ministerstwo Sportu i Turystyki

Do udzielenia pomocy Polakom został zobowiązany także Urząd Marszałkowski woj. mazowieckiego. Uprawnieni poszkodowani mogą liczyć na 100 proc. zwrotu wpłat. Informacje można uzyskać pod numerami telefonów mazowieckiego urzędu marszałkowskiego : +48 22 597 95 24, +48 22 597 95 43, +48 22 597 95 45 lub +48 22 597 95 41.

Powrót do Polski

Do Polski z feralnych wczasów dziś ma powrócić w sumie grupa około 500 osób z Turcji i Grecji. Jutro kolejne 220 z Tunezji i Egiptu. To jednak wciąż niewiele zważywszy na fakt, że poza granicami za pośrednictwem biura Neckermann Polska przebywało w ostatnich dniach blisko 3600 osób.

Nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć, że wkrótce wszyscy szczęśliwie wrócą do swoich domów…

Może Cię zainteresować