Przełomowy dowód w sprawie Maddie McCann? Śledczy mogli błędnie tłumaczyć kluczowe znalezisko
Od kilku tygodniu znowu jest głośno o sprawie zaginięcia Maddie McCann. Niedawno na Netflixie pojawił się dokument porządkujący wszystkie fakty. Śledczym powoli kończy się czas, ponieważ Brytyjski rząd chce przestać finansować poszukiwania. Teraz funkcjonariusze twierdzą, że dokonali przełomu.
Poszukiwania trwają od lat
Maddie zaginęła w 2007 roku w Portugalii. Poszukiwanie córki angielskich lekarzy pochłonęły przez lata miliony funtów, dlatego rząd chciał zakończyć sprawę. Teraz były detektyw z wydziału zabójstw w Scotland Yard uważa, że brytyjska policja ma przełomowy dowód.
Detektyw mówił o śladach znalezionych w samochodzie, który rodzice Maddie wypożyczyli 3 tygodnie po jej zaginięciu. Funkcjonariusze zabezpieczyli tam ślady DNA, prawdopodobnie dziewczynki.
Stary dowód, nowe badania
Najpierw portugalska policja twierdziła, że to znalezisko świadczy o winie rodziców Maddie. Jednak później śledczy doszli do wniosku, że próbki mogły zostać zanieczyszczone i mogą pochodzić od pozostałych dzieci małżeństwa.
Teraz ofertę badań dowodów złożył policji dr Mark Perlin. Naukowiec jest czołowej klasy ekspertem od DNA i twórcą nowoczesnej metody wyodrębniania kodu genetycznego z próbek. Do tej pory jego laboratorium pomagało między innymi w identyfikacji ofiar zamachu na WTC.
