×

Decyzja ws. trzeciej dawki szczepionki. Czy szczepienia trzeba będzie powtarzać?

Decyzja ws. trzeciej dawki szczepionki już zapadła. Minister zdrowia Adam Niedzielski wyjawił, jaka jest rekomendacja Rady Medycznej w tej sprawie. Przyznał jednak, że póki co brakuje dowodów na przyrost skuteczność specyfiku, jeśli chodzi o nowe mutacje.

Ludzie nie chcą się szczepić

W ostatnich miesiącach tempo szczepień przeciwko koronawirusowi wyraźnie spadło. Polacy zajęci wakacyjnym wypoczynkiem nie mają teraz głowy do tego typu spraw. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia niepokoi się słabnącym zainteresowaniem szczepieniami. W związku z tym, niedawno pojawił się pomysł wprowadzenia trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19.

Adam Niedzielski w programie RMF „Rozmowy w samo południe” przyznał, że Rada Medyczna wydała rekomendację, zgodnie z którą specjaliści rozważą możliwość podania trzeciej dawki szczepionki. Specyfik w pierwszej kolejności miałyby otrzymać grupy najbardziej narażone na zakażenie. Można przypuszczać, że Adam Niedzielski miał na myśli medyków.

Nie ma cały czas badań, które by pokazywały przyrost skuteczności, czyli pewną wartość dodaną wynikającą ze zderzenia się z nowymi mutacjami wirusa. Dopóki badania nie wykażą, że trzecia dawka, która prawdopodobnie musiałaby być zmodyfikowana nie będąc prostym powtórzeniem, będzie w lepszy sposób niż w tej chwili zabezpieczała przed nowymi mutacjami – to można powiedzieć, że wartość dodana takiej operacji jest bardzo niewielka

– stwierdził minister zdrowia.

Na chwilę obecną w Polsce przeciwko koronawirusowi zaszczepiło się dwoma dawkami 17,5 mln osób.

Decyzja ws. trzeciej dawki szczepionki

Minister zdrowia dodał przy tym, że zdaje sobie sprawę, że takie rozwiązanie pociąga za sobą gigantyczne koszty. Czy to oznacza, że szczepienia będą odpłatne?

Nie mówię tylko o wydatkach, ale o całej logistyce, o podejmowaniu pewnej debaty i przekonywaniu ludzi, którzy mają przecież wątpliwości. Staram się wyważyć, ile jest w tym wartości dodanej dla zdrowia publicznego, a ile jest w tym interesu firm farmaceutycznych, które chcą sprzedać więcej.

Adam Niedzielski twierdzi, że obecnie Polska jest w zupełnie innej sytuacji niż na początku pandemii.

My jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości, niż byliśmy podczas trzeciej fali. Mamy narzędzie obrony w postaci szczepień. Ten, kto nie podejmuje tego narzędzia, dokonuje wyboru, który jest zagrożeniem dla niego i jego otoczenia.

Czwarta fala nadciąga

W opinii szefa resortu zdrowia na razie sytuacja w kraju jest pod kontrolą. Polityk odniósł się do wytycznych europejskich i amerykańskich instytucji odpowiedzialnych za działalność sanitarną. Zauważył, że zgodnie z ich ustaleniami, do momentu przekroczenia 1000 przypadków dziennie, Polska nie musi decydować się na obostrzenia.

Oznacza to, że na razie możemy spać spokojnie, ponieważ dzienne przyrosty zakażeń nie przekraczają 200. Dziś rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o zaledwie 176 zakażeniach. Wzrost zachorowań na COVID-19 planuje się na wrzesień i październik. Właśnie wtedy w Polsce prawdopodobnie pojawi się tzw. czwarta fala epidemii.

Zaledwie parę dni temu rządzący zapowiedzieli obostrzenia, z którymi mogą się liczyć wszyscy niezaszczepieni obywatele.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować