×

Czy to koniec Ubera? Już niedługo wchodzą w życie nowe przepisy

Taksówkarze wygrali swoją wojnę z tanimi przewoźnikami. Od 1 stycznia również kierowcy pracujący u tanich przewoźników będą musieli zadbać o wyrobienie licencji. Czy to koniec Ubera, Bolta i Free Now?

Prawo równe dla wszystkich

Rząd wprowadza zmiany w ustawie o transporcie drogowym. Nowe przepisy mają zapewnić jednakowe wymogi i warunki dla równej konkurencji. Dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą związaną z przewozem osób samochodami osobowymi i taksówkami to bardzo ważna kwestia. W wydanym  komunikacie po posiedzeniu rządu podkreślono, że nowe regulacje mają sprzyjać uczciwej konkurencji wśród przewoźników. Cel regulacji to przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom. Dla ustawodawcy liczy się również skuteczniejsza kontrola prawidłowości wykonywania działalności gospodarczej przez pośredników, a także kontrola podmiotów z nimi współpracujących.

Czy to koniec Ubera? Co zmiany oznaczają dla klientów tanich przewoźników?

Dla klientów zmiany będą wiązać się z podwyżką cen i dłuższym czasem oczekiwania. Kiedyś kierowca zjawiał się średnio po 5 minutach od złożenia zamówienia na przejazd. Obecnie czas oczekiwania zwiększył się do 10 minut. Po wejściu w życie nowych regulacji z pewnością znowu się wydłuży. Dokładny wzrost stawek za przejazd nie jest jeszcze znany.

Oto konsekwencja wejścia w życie nowej ustawy. Zwiększenie nakładów na wyedukowanie kolejnych kierowców i opłacenie egzaminów licencyjnych pokryją klienci. O ile w ogóle znajdą się osoby, które będą chciały podwyższyć swoje kwalifikacje. Do tej pory Uber był przeważnie sposobem na dorobienie. Często kierowca jechał w danym kierunku, zabierał chętnych, zmniejszając tym samym swój koszt podroży. Jeśli w życie wejdą nowe regulacje, wielu pracujących w Uberze z pewnością zmieni branżę.

Zabraknie kierowców?

Właściciele Ubera, Bolta oraz Free Now zdają sobie sprawę ze zmniejszenia liczby chętnych do pracy po wejściu nowych przepisów. Przystąpili więc do intensywnej rekrutacji jeszcze na starych zasadach.

Jak mówi Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający Free Now w Polsce w rozmowie z „Rzeczpospolitą”:

Przyjmujemy kierowców, weryfikując ich uprawnienia, stan auta i umiejętność posługiwania się językiem polskim. Od lipca do końca września udało się zrekrutować blisko 900 osób w całej Polsce. Do stycznia planujemy powiększyć flotę o kolejnych 1 tys. kierowców.

Zmiany w ustawie

Na łamach nowej ustawy Uber i jemu podobne są nazywane „pośrednictwem przy przewozie osób”. Ustawa definiuje je jako działalność polegającą na przekazywaniu zleceń przewozu z wykorzystaniem domen internetowych, aplikacji mobilnych, programów komputerowych oraz systemów teleinformatycznych. Definicja odnosi się do przewozu osób samochodem osobowym ale nie tylko. Obejmuje także przejazdy busem nie większym niż na dziewięć osób łącznie z kierowcą. Zrównuje ona Ubera, Bolt i Free Now z przewozem taksówką.

Możliwość stosowania aplikacji mobilnej zostanie

Dopuszczono również możliwość stosowania aplikacji mobilnej jako alternatywnego urządzenia służącego do naliczania opłaty wobec obecnie stosowanego taksometru i kasy fiskalnej. Będą mogli skorzystać z niej zarówno taksówkarze, jak i przewoźnicy okazjonalni osób pojazdem samochodowym czyli m.in Uber.

Ostatnia zmiana wzbudziła najwięcej kontrowersji. Wskazano, że pośrednicy przy przewozie osób mogą zlecać usługi przewozowe wyłącznie przedsiębiorcy mającemu licencję upoważniającą do zarobkowego przewozu osób. Przy składaniu wniosku o udzielenie licencji, przedsiębiorca będzie musiał okazać odpowiednie dokumenty. Informację o wpisie do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) albo przedstawić numer w rejestrze przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS).

Czy wprowadzone zmiany oznaczają koniec Ubera mimo, że coraz więcej z nas z niego korzysta?

Źródła: www.fakt.pl, businessinsider.com.pl
Fotografie: Flickr.com

Może Cię zainteresować